To przy nim Turner poczuła, co to znaczy prawdziwa miłość. Oddał jej nawet swoją nerkę

Weronika Tomaszewska-Michalak
25 maja 2023, 12:19 • 1 minuta czytania
Choć pierwsze małżeństwo Tiny Turner nie było usłane różami, to przy drugim poczuła, co to znaczy prawdziwa miłość. Erwin Bach, aby uratować swoją ukochaną, oddał jej własną nerkę. Byli razem przez ponad trzy dekady. Ich miłość przerwała śmierć piosenkarki.
Erwin Bach i Tina Turner byli razem przez ponad trzy dekady. Fot. imago stock&people/Imago Stock and People/East News

Tina Turner zmarła pod koniec maja 2023 roku po długiej chorobie w swoim domu niedaleko Zurychu w Szwajcarii. Kariera piosenkarki była nieprzerwanym pasmem sukcesów zawodowych. Słynęła z energicznych występów na scenie oraz ochrypłego, potężnego głosu. Zdobyła m.in. osiem nagród Grammy. Choć jej życie zawodowe było bardzo pomyślne, to prywatnie musiała się zmierzyć z wieloma tragediami i problemami zdrowotnymi. U gwiazdy zdiagnozowano raka, przeszła udar, a w 2017 roku wysiadły jej nerki.


Lekarze postawili ultimatum: dializa albo przeszczep. Decyzję trzeba było podjąć bardzo szybko. "Tylko przeszczep dałby mi duże szanse na prawie normalne życie. Ale szanse na uzyskanie nerki od dawcy były niewielkie" – czytamy w autobiografii Tiny. Gwiazda dodała, że nie chciała żyć dzięki maszynie:

"Nie tak to sobie wyobrażałam. Ale toksyny w moim ciele zaczęły przejmować kontrolę. Nie mogłam jeść. Przetrwałam, ale nie żyłam. Zaczęłam myśleć o śmierci. Jeśli nerki przestawały działać i nadszedł czas mojej śmierci, byłam w stanie to zaakceptować. To było w porządku".

Drugi mąż Turner oddał jej swoją nerkę

Była nawet w stanie poddać się eutanazji, ale mąż Erwin Bach nie chciał jej stracić. "Powiedział mi, że nie chce innej kobiety ani innego życia" – relacjonowała Turner.

Aby przeszczep doszedł do skutku, była potrzebna zgodność pomiędzy biorcą i dawcą narządu. W przypadku Bacha i Turner była. Operacja odbyła się wiosną 2017 roku. Wszystko skończyło się pomyślnie, a gwiazda tak wspominała chwilę, kiedy zobaczyła ukochanego po wybudzeniu: "Najlepszy moment: Erwin wjeżdżający do mojego pokoju na swoim wózku inwalidzkim".

Bach był "tym jedynym" w życiu Turner. Spędzili razem wiele lat. "Wiecie, że to ja zrobiłam pierwszy krok? Porzuciłam strach przed odrzuceniem i go zagadałam. To była jedna z najlepszych decyzji, jakie podjęłam. Idźcie za głosem serca" – zacytował Onet słowa Tiny z 2021 roku.

A kim był drugi mąż Turner, Erwin Bach? Zawodowo zajmował się muzyką, dokładnie był producentem i dyrektorem wytwórni płytowej.

Pierwsze małżeństwo Turner było zupełnie inne

W mediach wiele mówi się też o pierwszym małżeństwie gwiazdy. Związek z Ike Turnerem był dla Tiny piekłem. Długo jednak o tym nie mówiła. Otworzyła się dopiero w swojej autobiografii. Przy okazji promocji pozycji wystąpiła w CBS News i zdobyła się na szokujące wyznanie. Wspomniała o przemocy tej fizycznej i psychicznej, którą miał stosować Ike.

– Gdy poprosił, bym za niego wyszła, to nie bez powodu. Musiałam powiedzieć 'tak', bo inaczej zaczęłaby się między nami wojna. Zostałam zmuszona do małżeństwa (…) Był okrutny, bo zależał ode mnie. Nie podobało mu się to, że musiał na mnie polegać. Nie chciałam się z nim kłócić, bo to zawsze kończyło się podbitym okiem, złamanym nosem, pękniętą wargą, żebrem – powiedziała Turner Także w domowym zaciszu miał być brutalny. – Seks z Ike zawsze był jakiś wrogi. Jak gwałt. Szczególnie wtedy, gdy kończyło się to biciem. Była między nami złość i nienawiść. Dramatycznie pogorszyło się, gdy doszła do tego kokaina. Pewnego dnia wylał mi na twarz gorącą kawę, przez co miałam poparzenia trzeciego stopnia – wyznała.