Kuriozalna "interwencja poselska" polityka Konfederacji. Niszczył mikrofon i głośnik

Klaudia Łyszkowska
31 maja 2023, 10:04 • 1 minuta czytania
Wykład profesora Jana Grabowskiego w Niemieckiem Instytucie Historycznym w Warszawie zakończył się interwencją policji. Wszystko za sprawą posła Grzegorza Brauna, który wszczął awanturę i przerwał spotkanie. Zapewniał jednak, że "działa w stanie wyższej konieczności".
Grzegorz Braun przerwał wykład w Niemieckim Instytucie Historycznym. twitter.com/wojciech czuchnowski

We wtorek w Niemieckim Instytucie Historycznym w Warszawie profesor Jan Grabowski miał wygłosić wykład. Temat wystąpienia brzmiał "Polski (narastający) problem z historią Holokaustu".


Historyk na co dzień wykłada na uniwersytecie w Ottawie i znany jest z radykalnych poglądów na rolę polskiego społeczeństwa w historii zagłady polskich Żydów, za co często krytykowany jest przez polską prawicę. 

Grzegorz Braun przerwał wykład i niszczył sprzęt

Na wykładzie pojawił się poseł Konfederacji Grzegorz Braun, który już na początku zajął miejsce w pierwszym rzędzie. Jednak chwilę po rozpoczęciu podszedł do mównicy i wyrwał historykowi mikrofon. – Dość tego – wykrzyknął, po czym uderzył mikrofonem o mównicę. Następnie podszedł do stojącego obok głośnika i próbował wyrwać kable. Ostatecznie przewrócił sprzęt na ziemię.

Dyrektor Instytutu Milos Reznik miał zwrócić się do Brauna, aby opuścił salę i nie niszczył sprzętu. W odpowiedzi poseł miał stwierdzić, ze "nie będzie go Niemiec w Warszawie pouczał". – Wynoś się z Polski natychmiast – mówił.

– Nie ma zgody na obrażanie Polaków. Przerywam wykład, to jest Polska, nie będziemy pod niemieckim butem – zaznaczał Braun. Po chwili wdał się w dyskusję z dziennikarzami.

Publiczność nie kryła zdziwienia i apelowała do posła, by opuścił salę. W stronę Brauna padły również określenia: "hańba", "faszysta" oraz "ruska onuca".

Braun: "Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz..."

Na miejsce wezwano policję, jednak Braun zasłonił się legitymacją poselską. Odmawiał opuszczenia budynku i przekonywał, że "działa w stanie wyższej konieczności". Poseł stwierdził, że "zabezpiecza naród polski przed prowokacyjnym atakiem na naszą wrażliwość historyczną".

Ostatecznie organizatorzy spotkania poinformowali gości, że wykład się nie odbędzie. Przed budynkiem Instytutu zebrała się grupa narodowców wraz z Robertem Bąkiewiczem na czele. Manifestanci kierowali do opuszczającej budynek publiczności obraźliwe hasła.

Grzegorz Braun skomentował to zdarzenie na Twitterze. "Jeśli słowa 'Roty' Konopnickiej zdają się komuś zbytecznie drastyczne i anachroniczne - 'Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz…' - to dzisiejsza prowokacja Niemieckiego Instytutu Historycznego w Warszawie doskonale ilustruje ich aktualność".