"Hannibal z Żoliborza" groził... Andrzejowi Dudzie. Kajetan P. usłyszał nowe zarzuty
"Hannibal z Żoliborza" groził Andrzejowi Dudzie
Kajetan P. swój wyrok obecnie odsiaduje w zakładzie karnym przy ul. Kraszewskiego w Łodzi. Kilka dni temu do Sądu Rejonowego Łódź–Widzew trafił akt oskarżenia przeciwko 34-latkowi. Okazuje się, że w czasie jednego z przesłuchań, a dokładnie 30 grudnia 2021 r. Kajetan P. znieważył prezydenta Andrzeja Dudę.
"Fakt" podaje za prokuraturą, że mężczyzna miał wprost grozić, że zabije prezydenta. "Groźba ta wzbudziła w pokrzywdzonym uzasadnioną obawę, że zostanie spełniona" – podaje portal. Prokuratura informuje natomiast, że podczas przesłuchania Kajetan P. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.
Co więcej, chociaż od początku pojawiały się głosy, że "Hannibal z Żoliborza" nie jest w pełni władz psychicznych, to w toku postępowania uzyskano obszerną opinię psychiatryczno-psychologiczną, z której wynika, że morderca 30-latki jednak jest zdrowy psychicznie.
"Nie wykazuje cech upośledzenia umysłowego, a jedynie przyjmuje postawę symulacyjną. U 34-latka rozpoznano zaburzenia osobowości w typie schizotypicznym, narcystycznym i obsesyjno-kompulsywnym. Nie są to jednak przesłanki, żeby uznać go za niepoczytalnego. Może uczestniczyć w postępowaniach karnych i prowadzić samodzielną, rozsądną obronę" –przekazała prokuratura.
Ponadto, zabójca podczas najbliższej rozprawy będzie sądzony za czterokrotne znieważenie psychologa więziennego. Do sytuacji dochodziło od października 2020 r. do stycznia 2022 r. Proces odbędzie się w trybie zdalnym, oznacza to, że oskarżony nie zostanie przetransportowany do sądu.
Kajetan P. fascynował się kanibalizmem
Jak pisał Tomasz Ławnicki z naTemat Kajetan P. był bardzo niepokojącą postacią. W czasie stażu w tygodniku "Polityka" napisał tekst, w którym zastanawiał się nad moralnością w kontekście kanibalizmu. "Gdybyśmy pominęli chrześcijańską doktrynę, jaka jest moralna różnica między zjedzeniem kurczaka a człowieka? Żadna" – to fragment jednego z konspektów tekstu, który mężczyzna złożył w redakcji.
Gdy na jaw wyszło, że 3 lutego 2016 r. zabił 30-letnią lektorkę języka włoskiego, a potem jej zwłoki poćwiartował i przewiózł taksówką do swojego mieszkania, tłumaczył, że plan był inny – zamierzał zjeść kawałek ciała ofiary.
Kajetan P. uciekł z Warszawy. Droga jego ucieczki wiodła przez rodzinny Poznań, Berlin do Włoch i dalej na Maltę. Stamtąd zamierzał popłynąć do Tunezji, ale został namierzony, zatrzymany i przetransportowany do Polski. W lipcu 2019 r. miał zapaść wyrok ws. Kajetana P., ale do tego nie doszło.
Proces utknął w martwym punkcie. Ostatecznie mężczyzna skazany został w roku 2021 za morderstwo oraz napaść na policjanta. Odbywa karę dożywocia. Poza tym musiał zapłacić 75 tysięcy złotych rodzinie zamordowanej kobiety.