W PiS zawrzało po nagraniu z Sewerynem. Aktor wydał oświadczenie

redakcja naTemat.pl
03 czerwca 2023, 15:08 • 1 minuta czytania
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, w którym znany aktor Andrzej Seweryn w wulgarnych słowach mówi o Zjednoczonej Prawicy, w tym prezesie PiS. Aktor odniósł się do sprawy w krótkim oświadczeniu. Wideo wywołało falę komentarzy.
Aktor Andrzej Seweryn Fot. Piotr Molecki/East News

W sieci krąży wulgarne nagranie z udziałem Andrzeja Seweryna

W nagraniu, które krąży po mediach społecznościowych, Andrzej Seweryn nie szczędzi krytyki rządzącym i robi to w dość wulgarny sposób – z tego powodu nie udostępniamy filmu.


– Drogie dziecko, pamiętaj, twoim zadaniem jest im przyp...ć. Jesteś młody, na razie nie rozumiesz, co do ciebie mówię, ale szybko zrozumiesz, jak będziesz miał kilkanaście lat albo wcześniej, zrozumiesz, komu trzeba przyp...ć. I nie zważać na nic! – słyszmy na wideo.

I dalej aktor mówi: – Tym wszystkim Trumpom, Kaczyńskim, Orbanom pierd...m trzeba przyp...ć. Żadnych dialogów chrześcijańskich, żadnego tam, wiesz, rozumienia, debaty, porozumienia. Nie, k...a! Przyp...ć. Faszystom trzeba przyp...ć, a nie dyskutować z nimi. Bo oni będą używali ten dialog, żeby ciebie zrobić w d..ę.

Seweryn wydał specjalne oświadczenie

Seweryn dość szybko odniósł się do sprawy, publikując komunikat na Facebooku. "W związku z pojawieniem się w przestrzeni internetowej prywatnego nagrania z moim udziałem oświadczam, że ani ja, ani osoba, do której zostało ono wysłane, nie udostępniliśmy go mediom społecznościowym. Dostało się tam ono z woli tych, którzy mają dostęp do naszych prywatnych kont i którzy, jak sądzę, już nieraz z tej możliwości korzystali" - napisał aktor przed południem.

Nagranie Andrzeja Seweryna wywołało falę komentarzy w obozie władzy. Do filmiku odniósł się m.in. Radosław Fogiel, były rzecznik PiS, który napisał na Twitterze: "On będzie na marszu... Chcesz iść pod takimi hasłami?".

Fala komentarzy ws. nagrania aktora

Inni zwracają też uwagę na przesłanie zawarte w nagraniu. "Andrzej Seweryn ma oczywiście rację. Wszystkim zgorszonym słowem "przypierdolić" radzę skierować emocje na faszystów rozwalających Polskę" – oceniła dziennikarka Eliza Michalik.

"To mówicie PiSowcy, że p. Andrzej Seweryn, na ukradzionym, prywatnym filmiku użył zbyt mocnych słów? Tu macie tylko próbkę tego, co wasi zwolennicy wypisują w mediach codziennie. Znowu będzie hipokryci, nie pochwalamy, ale rozumiemy?" – dodał do tego mec. Jakub Wende.

Do kwestii nagrania odniósł się także dziennikarz Tomasz Lis. Niektóre media podały bowiem, że to na jego koncie ten filmik pojawił się najpierw.

"Odpowiadając na brudne medialne sugestie: Mam zaszczyt znać Pana Andrzeja Seweryna, ale nie otrzymywałem od niego tego ani żadnego innego filmiku. Nie miałem też ani nie mam dostępu do jego telefonu" – poinformował za pośrednictwem Twittera dziennikarz.