Woźniak-Starak zwróciła uwagę Prokopowi w "DDTVN". "To trochę seksistowskie"
Wiadomo, że programy transmitowane na żywo rządzą się swoimi prawami i często dochodzi do wpadek. Tych w "Dzień dobry TVN" też nie brakuje. Prezenterzy zawsze jednak starają się panować nad sytuacją i wychodzić z niej obronną ręką. Za kuluarami mówi się, że Marcin Prokop jest w tym mistrzem - spuentuje każdą sytuację.
Woźniak-Starak do Prokopa: "To trochę seksistowskie"
Ostatnio głośno zrobiło się o sytuacji, do której doszło, gdy prowadzącymi były Ewa Drzyzga i Agnieszka Woźniak-Starak. Razem z Sandrą Hajduk w kąciku show-bizowym "Dzień dobry TVN" omawiały akurat nową fryzurę Jennifer Lopez.
Prezenterki nie kryły zachwytu nad nowym wyglądem gwiazdy. W tym czasie Marcin Prokop w kuchni przygotowywał swoje popisowe dania. – Marcin, nie wiesz, ile tracisz. Chodź szybko – zawołała go Agnieszka Woźniak-Starak.
– Za chwilę będzie jeszcze lepsze zdjęcie, może Marcin czeka na to kolejne zdjęcie, bo Jennifer pochwaliła się nie tylko grzywką, ale i Benem Affleckiem – dodała Sandra Hajduk.
Dziennikarz, po namowach koleżanek z planu, w końcu podszedł i przypatrzył się zdjęciu aktora. – Ten też ma nową fryzurę na klatce piersiowej – zażartował. Chwilę później na telebimie znów pojawiła się J.Lo. Prezenterki zapytały Prokopa, co sądzi o jej nowym looku.
– Myślę, że grzywka, to nie jest coś, z czego najbardziej słynie Jennifer Lopez. Jakbyście mi pokazali inne zdjęcie, to bym mógł ocenić – stwierdził. – To trochę seksistowskie – zareagowała na to szybko Woźniak-Starak.
– Ona słynie z talentu i chciałbym ją zobaczyć w jakimś filmie. O czym ty pomyślałaś? Naprawdę, te dziewczyny... – odparł z uśmiechem dziennikarz.
Prokop znany jest ze swoich żartów na planie
To jednak nie pierwszy raz, gdy Marcin Prokop żartuje na wizji. Jakiś czas temu Marcin Mroczek i Katarzyna Cichopek zapozowali do sesji dla "Świata seriali". Okładka zwróciła uwagę Marcina Prokopa, który w "Dzień dobry TVN" nie omieszkał jej skomentować. Wówczas porównał Mroczka do premiera Mateusza Morawieckiego. Wszystko przez podobieństwo stylizacji i okulary. – Muszę się podzielić odkryciem, gdyż w me ręce wpadł magazyn "Świat seriali". Myślałem, że to premier Mateusz Morawiecki z Katarzyną Cichopek aktualnie tutaj spędza święta. Marcinie, idziesz stylistycznie w tym właściwym kierunku. Możesz zostać dublerem naszego jaśnie panującego pana Morawieckiego. Idealny, nie? Wspaniały, tylko nos krótszy – zaśmiał się Prokop.
Innym razem przedstawiając swoje gościnie, pomylił nazwisko jednej z nich. Zamiast Budnickiej, przedstawił ją jako Rudnicką. To jednak nie wprawiło go w zakłopotanie. Wręcz przeciwnie.
Przerzucił odpowiedzialność na osoby, które przygotowywały mu materiały do odcinka. Zażartował nawet, że winni powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności. – To źle mi napisali. Pani zobaczy, że to nie mój błąd. Będą zwolnieni – dodał.