Dramatyczne doniesienia ws. Anastazji. Polka miała mieć założone kajdanki

redakcja naTemat
20 czerwca 2023, 18:07 • 1 minuta czytania
Greckie media podają, że Anastazja Rubińska miała mieć kajdanki na rękach. Obok ciała dziewczyny znaleziono również srebrną torebkę.
Grecka policja. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Rex Features/East News

Nowe ustalenia ws. zabitej Anastazji

Z najnowszych ustaleń greckich mediów, w tym portalu ethnos.gr, wynika, że obok ciała kobiety znaleziono srebrną torebkę. Nie było w niej jednak rzeczy osobistych młodej Polki. "Ręce młodej kobiety skute były kajdankami" – czytamy ponadto.


Podejrzewany o zabicie Anastazji 32-letni mieszkaniec Bangladeszu. Mieszkał około kilometra od miejsca, w którym znaleziono ciało Anastazji przykryte workiem na śmieci.

Rodzinę ofiary w tej sprawie reprezentuje mecenas od sprawy Iwony Wieczorek - Jarosław Kowalewski. –Jutro w Grecji odbędą się dodatkowe czynności z podejrzanym. Robocza kwalifikacja zarzutów to porwanie i gwałt. Zakładam, że zmienią się one na morderstwo – przekazał portalowi WP.

Jak dodał, "dzisiaj (we wtorek - red.) kontynuowana jest sekcja zwłok, która rozpoczęła się wczoraj". Jej wstępne ustalenia już wyciekły do greckich mediów.

Pierwsze wyniki z sekcji zwłok Polki

Greckie media w poniedziałek wieczorem podały informację o wstępnych wynikach sekcji zwłok Anastazji. Sekcja wykonana na wyspie Rodos potwierdziła, że Polka została zamordowana przez uduszenie.

Wyniki sekcji zwłok Polki zostały przekazane do prokuratury, która zleciła jeszcze dodatkowe badania, w tym m.in. DNA i toksykologiczne. Sekcja potwierdziła też, że 27-latka była bita i torturowana. Śledczy na razie nie przekazali, czy potwierdzili, że młoda kobieta była ofiarą gwałtu. Dalsze badania mają wykazać też, czy Anastazja była pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.

– To była trudna autopsja. Przyczyną śmierci było uduszenie, ale nie sposób stwierdzić czy spowodowane duszeniem rękoma, czy z użyciem sznura – powiedział greckiej telewizji lekarz, który przeprowadził sekcję. Przypomnijmy też, że mężczyzna z Bangladeszu został aresztowany w piątek i wciąż nie przyznaje się do winy. Postawiono mu zarzuty porwania i aktu seksualnego z osobą niezdolną do stawiania oporu. Był ostatnią osobą, którą 27-latka spotkała przed zaginięciem tydzień temu. Jak informowaliśmy, w jego domu oddalonym o około 1 km od miejsca, w którym porzucono zawinięte w worek ciało Polki, znaleziono DNA i włosy ofiary. Co więcej, na twarzy i dłoniach mężczyzny stwierdzono zadrapania, a na dłoniach ślady walki.