To oni zastąpią zwolnionych prowadzących "Dzień dobry TVN"? Do mediów wyciekły nazwiska
Wokół pasma śniadaniowego "Dzień dobry TVN" ostatnio wiele się dzieje. Kilka dni temu na oficjalnym profilu formatu przekazano, że to koniec współpracy z częścią prezenterów.
"Z całego serca dziękujemy naszym dotychczasowym prowadzącym Ani Kalczyńskiej, Andrzejowi Sołtysikowi, Małgosi Ohme za wspaniałą współpracę, ich profesjonalizm, uśmiech, otwartość na drugiego człowieka" – napisano.
Dodano również wzmiankę o Agnieszce Woźniak-Starak i Małgorzacie Rozenek-Majdan. One wciąż będą współpracowały ze stacją TVN, ale przy innych formatach. Niepewny jest też dalszy los Filipa Chajzera, bowiem nie wymieniono prezentera wśród osób, które zostały w zespole porannego pasma TVN.
Kto poprowadzi wakacyjne odcinki "Dzień dobry TVN"?
Przypomnijmy, że w letnie miesiące "DDTVN" jest emitowane tylko w weekendy i zmienia nazwę na "Dzień dobry wakacje". Wielu fanów zastanawiało się jednak, kto zastąpi zwolnionych prezenterów w tym czasie?
Wiadomo, że na ekranach wciąż będą widywani: Dorota Wellman, Marcin Prokop, Paulina Krupińska, Damian Michałowski i nowa para Ewa Drzyzga oraz Krzysztof Skórzyński.
W poprzednich latach w role prowadzących byli też angażowani inni reporterzy, współpracujący przy tym formacie. Najpierw Plejada dowiedziała się, że w tym roku będzie podobny układ, a potem sami producenci "DDTVN" ogłosili te wieści w mediach społecznościowych.
I tak grona prowadzących dołączają: Gabi Drzewiecka – dziennikarka muzyczna, Mateusz Hładki – prezenter bloku show-biznesowego, Anna Senkara, która wcześniej relacjonowała w "Dzień dobry TVN" wydarzenia z Wielkiej Brytanii oraz Robert Stockinger – poprzednio zajmował się czytaniem komentarzy widzów.
Ostatnio wyliczono, ile zarabiają prowadzący "Dzień dobry TVN"
Szerokim echem obiły się też doniesienia "Super Expressu". Tabloid wyliczył, "ile mają zarabiać najpopularniejsi prowadzący 'DDTVN'". "Za miesiąc pracy inkasują nawet 50 tys. zł. To oznacza, że w ciągu roku wzbogacają się nawet o pół miliona złotych" – czytamy.
Tyle na konto miała otrzymywać Małgorzata Rozenek-Majdan. "Na jeszcze większą stawkę mogła ponoć liczyć Woźniak-Starak, która od lat jest ulubienicą stacji, a do porannego programu dołączyła po tragicznej śmierci męża" – dodano.