Zwrot ws. śmierci Polki i jej synka na promie do Szwecji. Prokuratura zmienia kwalifikację czynu
– W wyniku podjętych czynności w sprawie Prokuratury Okręgowej w Gdańsku dotyczącej śmierci dwojga polskich obywateli aktualnie śledztwo w tej sprawie prowadzone jest w sprawie zabójstwa dziecka i targnięcia się na życie przez matkę – powiedziała w sobotę PAP, który cytuje Wirtualna Polska rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Grażyna Wawryniuk.
Można przypuszczać, że taki ruch polskich śledczych został podyktowany dowodami, do których dotarła szwedzka prokuratura, która już w piątek po południu mówiła o prowadzeniu śledztwa pod kątem morderstwa.
– Przestępstwo zostało zakwalifikowane jako morderstwo. Pojawiły się pewne okoliczności, które pozwoliły nam na przyjęcie takiej klasyfikacji – powiedział Thomas Johansson ze szwedzkiej policji w rozmowie z polskim "Faktem".
– Chciałbym jednak podkreślić, że nie ma osoby podejrzanej i nikomu nie zamierzamy stawiać zarzutów – dodał śledczy. Pytany o to, "czy w śledztwie nie ma osoby podejrzanej, ponieważ ta nie żyje?" Johansson szybko uciął rozmowę twierdząc, że nie może udzielić odpowiedzi na to pytanie.
Tragedia na Bałtyku
Przypomnijmy, że o tragedii na Bałtyku jako pierwsze poinformowały 29 czerwca szwedzkie media, wskazując, że na pokładzie promu Stena Line linii Karlskrona-Gdynia 7-letnie dziecko wypadło za burtę. 36-letnia matka chłopca miała skoczyć za nim do wody. Błyskawicznie wszczęto akcję ratunkową. Materiały, które pokazują dramatyczną walkę na morzu o życie kobiety i jej dziecka opublikował portal Trojmiasto.pl. Na jednym z nich widzimy, jak załoga szwedzkiego śmigłowca zlokalizowała poszkodowaną i wydobyła ją z wody. Z kolei dziecko zostało znalezione przez załogę łodzi ratowniczej i przekazane załodze niemieckiego śmigłowca.
Według relacji świadków służby zadziałały sprawnie i profesjonalnie. Jedna z pasażerek promu, którą cytuje trojmiasto.pl przekazała, że zwróciła uwagę na to, że prom zawraca, rozległy się też komunikaty o człowieku za burtą.
– Wydawało mi się, że trochę za późno i nie wiem, dlaczego tylko jedną, bo obszar poszukiwań wydawał się duży. Flara znajdowała się już daleko od statku. W pobliżu pojawił się masowiec i krążył wokół promu. Nasz statek wyłączył silniki, a nad głową pojawiły się śmigłowce SAR ze Szwecji i jeden samolot – mówiła pasażerka.
Dalej opowiadała, że nadleciał tam śmigłowiec i spuścił na linie ratownika, który wyciągał jedną z poszkodowanych osób. Jak się okazało, to była kobieta – została podpięta pod ratownika i wciągnięta na pokład śmigłowca, gdzie "natychmiast podjęto reanimację".
– Było to widać przez otwarte drzwi. Chwilę potem załoga z łodzi ratunkowej odnalazła dziecko, które na pokład zostało wciągnięte przy pomocy długiej tyczki. Szalupa pracowała w trudnych warunkach, bo wysokie fale zalewały jej pokład. Tam także od razu przystąpiono do ratowania życia temu dziecku – przekazała pasażerka promu.
Niestety 30 czerwca do Polski dotarła wiadomość, że zdarzenie ma swój tragiczny finał – potwierdzono śmierć matki i jej dziecka. Sprawę ich śmierci wyjaśniają wspólnie polska i szwedzka prokuratura.
***
Znajdujesz się w trudnej sytuacji, przeżywasz kryzys, masz myśli samobójcze?
– Telefon interwencyjny dla osób w trudnej sytuacji życiowej Kryzysowy Telefon Zaufania – wsparcie psychologiczne: 116 123 czynny codziennie od 14.00 do 22.00 – Całodobowe centrum Wsparcia dla osób w kryzysie emocjonalnym: 800 70 22 22 – Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111 – Jeśli w związku z myślami samobójczymi lub próbą samobójczą występuje zagrożenie życia, w celu natychmiastowej interwencji kryzysowej zadzwoń pod numer 112 lub udaj się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego.
Czytaj także: https://natemat.pl/496181,jest-sledztwo-ws-wydarzen-na-promie-stena-spirit-do-akcji-weszli-szwedzi