Hejt na Peretti rośnie. Potęguje go wyciek nagrania z prywatnego profilu Patryka

Agnieszka Miastowska
16 lipca 2023, 16:32 • 1 minuta czytania
Okoliczności śmierci Patryka Peretti i jego trójki przyjaciół nadal bada prokuratura. Dzisiaj wiemy już, że to 24-letni syn Sylwii Peretti kierował autem. Internauci wypominają mu zamiłowanie do szybkiej jazdy samochodami. Jeden z nich odkopał z profilu Patryka filmik, na którym zdecydowanie widać szybką jazdę pełną łamania przepisów. Kierowca mknie, nie zważając nawet na czerwone światła.
Patryk Peretti – śmierć w wypadku. Wyciekł filmik z szybką jazdą autem Fot. monitoring Kraków

Wyciekł filmik z szybką jazdą z profilu Patryka Peretti

Jak podaje Wp.pl filmik pochodzi z prywatnego profilu na Instagramie Patryka Peretti, a więc zamknięty dla osób, którym nie zezwolił na obserwowanie go. Ktoś jednak postanowił udostępnić go w sieci i to na dowód zamiłowania chłopaka do szybkiej jazdy. Nagranie z profilu Patryka Peretti krąży po sieci, ale nie publikujemy go celowo.


Na nagraniu kręconym z perspektywy kierowcy widać naprawdę szybką jazdę ulicami miasta pod osłoną nocy. Nie jest jasne, kim jest kierowca, ale przekracza on prędkość i dopuszcza się wykroczeń, np. przejeżdża na czerwonym świetle. Ignoruje też linie ciągłe, przejeżdżając przez nie.

Filmik został udostępniony na Twitterze z bardzo obraźliwym dla Patryka opisem. Należy jednak pamiętać, że nie ma dowodów na to, że to on był kierowcą, a film został opublikowany na jego profilu na Instagramie. Faktem jest jednak, że osoba kierująca stwarzała bezpieczeństwo nie tylko dla siebie, lecz także dla innych uczestników ruchu.

Przypomnijmy, że Sebastian Gleń z prokuratury przekazał w rozmowie z Wp.pl, że wszystkie dotychczasowe dowody, takie jak oględziny miejsca zdarzenia, materiały fotograficzne i nagrania z monitoringu ulicznego, jednoznacznie wskazują na to, że to Patryk był kierowcą w momencie wypadku.

Policja i prokuratura przeprowadzają również badania krwi, aby ustalić, czy kierowca był pod wpływem alkoholu. To jedno z wielu pytań, na które odpowie śledztwo.

Internauci atakują Sylwię Peretti za słowa o "śmiganiu po mieście"

Jak już pisaliśmy w naTemat.pl Sylwi Peretti wytknięto słowa, które mają być dowodem na to, że zarówno ona jak i jej syn jeździli za szybko i nie trzymali się zasad bezpieczeństwa. Na Twitterze jeden z internautów opublikował nagranie, na którym Sylwia Peretti przyznaje, że jej syn "zamiast jechać na tor się wybawić, to niestety śmiga po mieście".

Na nagraniu podkreślała także, że sama niejednokrotnie otrzymywała mandaty za szybką jazdę, a jej syn prowadził w podobnym stylu. "Robi, to co ja kiedyś. Za...iście głupio, no bo mi prawko zabrali przy 98 punktach" – przyznaje Sylwia Peretti na nagraniu. Internauci już wcześniej nie szczędzili rodzinom mężczyzn ostrych słów.

Jak podaje Fakt.pl, internauci w komentarzach pisali, że auto, w którym doszło do wypadku, czyli żółte Renault Megane było widywane na ulicach Krakowa, gdy przekraczało prędkość. Nie zostało oficjalnie potwierdzone, do kogo należał samochód.