Halejcio komentuje zamieszanie, które wywołały filmy z parodią Derpienski. "Nie masz dystansu"

Joanna Stawczyk
18 lipca 2023, 09:34 • 1 minuta czytania
Caroline Derpienski ostatnio zamieściła oświadczenie prasowe, w którym ogłosiła, że zamierza podjąć kroki prawne. Oznajmiła, że nie puści płazem zachowania Katarzyny Nosowskiej, która ją sparodiowała. Teraz Klaudia Halejcio wypowiedziała się na temat konfliktu. Podkreśliła, że młoda celebrytka wydaje się przesadzać i brakuje jej dystansu.
Klaudia Halejcio nie rozumie oburzenia Derpienski. "Nie masz dystansu" Fot. Artur Zawadzki/REPORTER; VIPHOTO/East News

Klaudia Halejcio zabrała głos w sprawie sporu Caroline Derpienski i Katarzyny Nosowskiej

Klaudia Halejcio jest aktywna w sieci, gdzie ochoczo wrzuca na Instagram czy TikToka różnorodne filmiki pełne humoru. Przez to rozwija swoje umiejętności komediowe, a jej fani mogą cieszyć się kontentem, który dostarcza im mnóstwo śmiechu.


Nieraz zdarzyło się, że sama oberwała za to, że - zdaniem niektórzy - "przesadziła". Tak było, chociażby w ubiegłym roku, kiedy influencerka dodała filmik, gdzie udaje niepełnosprawną. Tymczasem aktorka została zapytana przez "Fakt" o to, co sądzi o spięciu między Caroline Derpienski a Katarzyną Nosowską.

Halejcio wyraźnie dała do zrozumienia, że stoi po stronie wokalistki, która nagrała słynną już parodię. Oceniła, że Derpienski odebrała to zbyt personalnie. – To jest kwestia tego, że nie masz dystansu. Mnie by to nigdy nie zabolało – zapewniła.

To było śmieszne. Biorąc udział w kabarecie, bardzo dużo osób naśladujemy i uwypuklamy pewne cechy. Tak samo w moich filmikach. Nie podburzam konkretnej osoby, ale pokazuję pewne kobiety, relacje damsko-męskie, które nie zawsze dotyczą nas – wyjaśniła Halejcio.

– Tutaj wydaje mi się, że też nie było w 100 proc. tej Karoliny. Nosowska ma coś takiego, że ma niesamowitą intuicję i jest taka prawdziwa. Ja ją odbieram jako kobietę z sercem na dłoni i ona nigdy nie chciałaby zrobić komuś personalnie jakiejś krzywdy lub coś złego uwypuklić – stwierdziła.

Influencerka doradziła, by brać niektóre rzeczy bardziej z przymrużeniem oka. – Polecam więcej dystansu! Mnie się to bardzo podobało. Ja ją kocham (Nosowską - red.)! – skwitowała aktorka.

Przypomnijmy, że podobną opinię wygłosiła niedawno Karolina Korwin-Piotrowska. "Hipokryzja niektórych robi się niebezpieczna. Te czasy, w tym biednym kraju, który jest jak świętoj**liwa panna na wydaniu, której nikt nie chce, są bardziej ch**owe niż wszyscy myślicie. (...) Ręce opadają. Zasada jedna: obrażają się ludzie głupi. Zasada druga: między głupotą a brakiem elementarnego poczucia humoru zawsze jest związek" – stwierdziła dziennikarka.

Derpienski w ramach zadośćuczynienia żąda astronomicznej sumy

Na początku lipca Katarzyna Nosowska zamieściła na swoim profilu reklamę napojów roślinnych firmy Alpro, która jest częścią korporacji Danone.

Gwiazda sparodiowała kontrowersyjna celebrytkę, która w maju niespodziewanie zyskała rozgłos w polskim show-biznesie. Caroline Derpienski jest znana z dzielenia się swoim życiem w Miami w mediach społecznościowych.

Filmiki z "Kate Nosauski" zebrały w mediach społecznościowych dziesiątki tysięcy polubień. Masa fanów stwierdziła, że bezbłędnie naśladuje białostoczankę, która lubi chwalić się swoimi "sukcesami", "majątkiem" i zasięgami na Instagramie.

Modelka, która spełnia swój "american dream", bardzo szybko wyraziła swoje oburzenie. Ostatnio podjęła bardziej radykalne kroki. Opublikowała na swoim profilu na Instagramie oświadczenie prasowe, w którym zapowiedziała skierowanie sprawy na drogę prawną.

"Sprawę reklamy firmy Danone powierzyłam mojemu pełnomocnikowi. (…) Naszym zdaniem reklama Danone, trafiająca także do osób nieletnich, daleko wykracza poza sferę dozwolonej satyry i konwencji żartu; narusza moje dobra osobiste, stanowi przejaw hejtu, mowy nienawiści i gaslightingu" – czytaliśmy w oświadczeniu Caroline.

"Z uwagi na rozmiar naruszenia moich dóbr osobistych zamierzam dochodzić przeprosin i zadośćuczynienia w formie rekompensaty pieniężnej w kwocie 50 milionów złotych, z przeznaczeniem na wskazany przeze mnie cel społeczny" – zapowiedziała.