Władze Berlina zakończyły poszukiwania lwicy. Wielki kot został pomylony z innym dzikim zwierzęciem
Władze Berlina zakończyły poszukiwania lwicy. Wielki kot został pomylony z innym dzikim zwierzęciem fot. YouTube/tagesschau/screen

Przez dwa dni w Berlinie trwały intensywne poszukiwania lwicy, która rzekomo była widziana na wolności. Akcja mająca na celu znalezienie dzikiego kota została jednak zakończona przez władze niemieckiej stolicy. Jak się okazało, za lwicę ktoś wziął inne dzikie, ale niezbyt groźne zwierzę często biegające po parkach stolicy Niemiec.

REKLAMA

Poszukiwania lwicy w Berlinie zakończone, pomylono ją z innym zwierzęciem

– Zamykamy poszukiwania, poważne zgłoszenie okazało się fałszywym alarmem – taką informację podał Michael Gruber, burmistrz berlińskiej dzielnicy Kleinmachnow. – Według wszelkiego ludzkiego osądu to nie jest lwica – dodał podczas konferencji prasowej. Jak się okazuje, policjanci z Berlina przez blisko dwa dni zamiast lwa poszukiwali... dzika!

– Eksperci z Cybertracker długo analizowali nagranie wideo. Ich ustalenia są jasne - rzekoma lwica okazała się dzikiem – stwierdził przed kamerami burmistrz Kleinmachnow. Dodatkowo, aby rozwiać wszelkie wątpliwości, Michael Gruber pokazał zgromadzonym fragment analizy, który wydrukował na dużej kartce.

Jak przekazał niemiecki samorządowiec, z powodu braku jakiegokolwiek zagrożenia ze strony dzikiego zwierzęcia wszystkie specjalne zalecenia dla dzielnicy Kleinmachnow zostały cofnięte. Podobnie rzecz ma się w dwóch sąsiednich częściach Berlina - Stahnsdorf i Teltow.

Co ciekawe, jeszcze poprzedniego dnia berlińska policja miała stwierdzić ponad wszelką wątpliwość, że poszukiwane zwierzę jest dzikim kotem. "Organy ścigania uznały nagranie za autentyczne" – stwierdziła wczoraj rzecznik policji brandenburskiej.

Tego samego zdania, co funkcjonariusze z niemieckiej stolicy była Marcella Coldam, miejscowa poskramiaczka lwów. Stwierdziła ona, że kocica na jednej z ulic upolowała nomen omen dzika. – Zabiła dzika, była głodna. Tak więc nie była karmiona przez właściciela od kilku dni – powiedziała Coldam. – Pewnie przebywa w ukryciu, bo jest spłoszona – dodała.

Tak policja szukała "lwicy" z Berlina

Jak pisaliśmy w naTemat, cały Berlin wstrzymał oddech po tym, jak lokalne media przekazały informację o lwie, który biega wolno po jednej z dzielnic.

"Najwyraźniej lwica wędruje swobodnie po granicach Berlina" – taką informację podał w czwartek 20 lipca niemiecki portal Tagesschau.de. Niemiecka policja o pojawieniu się zwierzęcia na ulicach Berlina została powiadomiona dzień wcześniej, kiedy w godzinach wieczornych natrafił na nie jeden z przechodniów. – Około północy otrzymaliśmy wiadomość, której nikt z nas nie mógł sobie wyobrazić. Dwóch przechodniów zobaczyło zwierzę biegnące za jakimś innym zwierzęciem – powiedział agencji informacyjnej RBB Daniel Kiep, rzecznik berlińskiej policji.

– Obaj świadkowie nagrali również wideo telefonem komórkowym i nawet doświadczeni policjanci musieli potwierdzić, że to prawdopodobnie lwica – dodał Daniel Kiep. Jak podała agencja prasowa RBB, dzikiego zwierzęcia szukało aż 100 policjantów. Aby jak najszybciej ująć lwicę do pomocy policjanci zadysponowali dwa helikoptery oraz kilkadziesiąt dronów wyposażonych w kamery termowizyjne.

Ostatecznie skończyło się tylko na strachu.