Stuhr dobitnie skomentował swoją jazdę po alkoholu. "Wewnętrznie jestem czysty"

Kamil Frątczak
25 lipca 2023, 18:24 • 1 minuta czytania
Jerzy Stuhr w najnowszym wywiadzie dla portalu plejada.pl skomentował kolizję, którą spowodował pod koniec 2022 roku. Wówczas aktor prowadził pojazd pod wpływem alkoholu i potrącił motocyklistę. Jak się teraz tłumaczy?
Stuhr wymownie komentuje wypadek, który spowodował. Nie wyciągnął wniosków? Fot. MAREK LASYK/REPORTER

Jerzy Stuhr po raz pierwszy tak dobitnie skomentował kolizję, którą spowodował pod koniec ubiegłego roku. Przypomnijmy, że 17 października w Krakowie aktor, prowadząc samochód, zahaczył pojazdem o ramię motocyklisty. Na szczęście mężczyzna nie doznał poważnych obrażeń. Pomimo tego i tak trafił na badania. Okazało się też, że aktor miał 0,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.


Stuhr wymownie komentuje wypadek, który spowodował. Nie wyciągnął wniosków?

75-letni artysta niedługo później na profilu swojego syna opublikował specjalne oświadczenie, w którym okazał skruchę i przeprosił za zaistniałą sytuację. Teraz w wywiadzie dla portalu plejada.pl postanowił pierwszy raz tak dosadnie skomentować zajście.

Tak naprawdę nic nie zrobiłem, więc wewnętrznie jestem kompletnie czysty. Oczywiście denerwują mnie pomówienia i stosunek prokuratury do mojej osoby, która proponowała coraz wyższe kary i chciała mnie zjeść. Pan Ziobro ścigał pół roku. Powiedzieli, że będą to robić do końca, a ja się zastanawiam: po co? To wręcz filmowa sytuacja, ale chciałbym, żeby już się skończyła.Jerzy Stuhr

Czytaj także: Stuhr podziękował lekarzom za uratowanie taty. Był na OIOM-ie po operacji

Dziennikarz postanowił zapytać, co było dla niego wtedy najtrudniejsze. Aktor przyznał, że bolały go komentarze mediów na jego temat.

"Bolało mnie, że byłem opluwany w gazetach, przedstawiany jako wyklęty, a przecież nikomu nic nie zrobiłem. Na szczęście przyjaciele stanęli na wysokości zadania. Spotkałem się z dużą życzliwością obcych ludzi, którzy pisali do mnie i wspierali. W Wydawnictwie Literackim z końcem listopada wyjdą moje pamiętniki, w których odniosę się do tego oficjalnie. Tragedia zacznie się w dniu, w którym straciłem prawo jazdy" – poinformował.

Czytaj także: Maciej Stuhr szczerze o ojcu Jerzym, który "wsiadł za kółko po kielichu"

Stuhr wymownie skomentował władzę. "Są matołami"

W pewnym momencie temat rozmowy zszedł na aferę wokół teatru Słowackiego w Krakowie. Aktor podkreślił, że to bardzo przykre, co się w nim dzieje. Dziennikarz zasugerował, że wszystko wskazuje na to, iż kolejna placówka kultury zostanie przejęta przez władzę, która nie dopuszcza innego punktu widzenia i nie chce rozmawiać z artystami. Nie trzeba było długo czekać na komentarz aktora, który dobitnie podsumował partię rządzącą. Porównał polityków do komunistów.

"Bo władza się nie zna, są matołami. Komuniści byli sprytniejsi – też się nie znali, ale to w sobie tłumili. Byli bardziej uprzejmi, rozmawiali w "białych rękawiczkach", a tutaj walczą siłowo. To amatorstwo" – podsumował dobitnie Jerzy Stuhr.