Maciej Stuhr w najnowszym wywiadzie poruszył wątek zachowania swojego ojca, który "wsiadł za kółko po kielichu". Choć z jednej strony nie kryje żalu, to powiedział też, za co go kocha. Ujawnił, jak teraz wygląda życie seniora.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W październiku ubiegłego roku Jerzy Stuhr prowadził auto na podwójnym gazie. Doszło wówczas do stłuczki z motocyklistą
Tymczasem jego syn Maciej Stuhr w ostatnim wywiadzie odniósł się do tego wydarzenia. Ma żal do ojca?
Przypomnijmy, że 17 października w Krakowie Jerzy Stuhr, prowadząc samochód, zahaczył pojazdem o ramię motocyklisty. Na szczęście mężczyzna nie doznał poważnych obrażeń. Pomimo tego i tak trafił na badania. Okazało się, że aktor miał 0,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Syn Jerzego Stuhra, Maciej podczas gali rozdania Orłów nawiązał do przewinień ojca: – Znam aktora, który znakomicie podłożył kiedyś głos pod osiołka. Państwo się domyślają, o kim mowa. Można powiedzieć: najsłynniejsze zero siedem w historii polskiego kina od czasów porucznika Borewicza. Któż z was nie chciałby zagłosować na niego w kategorii: "osioł roku".
Maciej Stuhr: "Nienawidzę, że mój stary wsiadł za kółko po kielichu"
Tym razem o zachowaniu ojca Maciej Stuhr porozmawiał z Juliuszem Ćwieluchem z Polityki. Nawiązał do wspomnianego żartu, który padł podczas gali. Aktor wytłumaczył, że nie chciał w ten sposób atakować ojca, on sam zresztą nauczył go śmiać się z siebie. Jednocześnie przyznał, że "narobił głupot", ale i tak kocha go za inne rzeczy.
– Nienawidzę, że mój stary wsiadł za kółko po kielichu, ale kocham, że mnie tyle nauczył i w dużym stopniu ukształtował. Atakując ojca, atakowałbym samego siebie. Dziś jest już starszym i bardzo schorowanym panem, który po wielu latach zawodowej szarpaniny, osiadł w domu i to jest trudne i dla niego, i dla rodziny – powiedział aktor.
Jerzy Stuhr zabrał głos po stłuczce
Dodajmy, że 75-letni artysta niedługo po zdarzeniu na profilu swojego syna opublikowałspecjalne oświadczenie, w którym okazał skruchę i przeprosił za zaistniałą sytuację.
"Bardzo żałuję i przepraszam, że wczoraj podjąłem tę najgorszą w moim życiu decyzję o prowadzeniu samochodu. Deklaruję pełną współpracę z organami powołanymi do wyjaśnienia wczorajszego incydentu. Jednocześnie chciałem zapewnić, że wbrew doniesieniom medialnym, nie zbiegłem z miejsca zdarzenia, lecz zatrzymałem się na życzenie jego uczestnika i razem oczekiwaliśmy na przyjazd policji" – napisał.
Poniesie konsekwencje?
Stuhr już dwa miesiące temu usłyszał wyrok ws. stłuczki i jazdy pod wpływem alkoholu. Dostał wówczas zakaz prowadzenia pojazdów przez 3 lata. Zasądzono karę grzywny w wysokości 12 tys. złotych. Stuhr został też zobowiązany do wpłaty 6 tysięcy na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Penitencjarnej.
Pod koniec kwietnia media obiegła jednak informacja o tym, że prokuratura złożyła apelację i domaga się wyższej kary, czyli 45 tysięcy złotych grzywny i 25 tysięcy złotych wpłaty na rzecz Funduszu.
– Prokuratura uzasadnia apelację tym, że kara wymierzona przez Sąd Rejonowy jest niewspółmierna do stopnia winy, niewspółmierna do stopnia społecznej szkodliwości czynu i nie spełnia celu kary w zakresie prewencji indywidualnej i generalnej – objaśniała Beata Górszczyk, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Krakowie.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.