Czesi nie mają wątpliwości. Poczytny tytuł wprost o powodach wojenki PiS z Ukraińcami
"Drży oś Warszawa-Kijów. Sojusz wkracza w kampanię wyborczą" – tak zatytułowano analizę zamieszczoną na stronie iDNES.cz, w której czeski autor opisał, to co się ostatnio wydarzyło między rządami Polski i Ukrainy.
Tak czeskie media widzą kryzys w relacjach Polski i Ukrainy
"W Polsce rozpoczyna się gorąca faza kampanii przedwyborczej, co znajduje odzwierciedlenie także w wciąż niewzruszonym sojuszu Warszawy z Kijowem. Spór o zakaz importu ukraińskich produktów rolnych zakończył się w tym tygodniu stwierdzeniem, że Ukraina powinna być bardziej wdzięczna za polską pomoc" – pisze w swoim tekście dziennikarz Adam Hájek.
Przypomina jednocześnie, że w ciągu ostatnich siedemnastu miesięcy rosyjskiej agresji Polska słusznie zasłużyła sobie na miano najwierniejszego sojusznika Ukrainy. "Prowadzi inicjatywy na rzecz dostaw najnowocześniejszej broni, regularnie nawołuje Niemców do większego wysiłku, popiera wejście Ukrainy do NATO i Unii Europejskiej, a polskie rodziny otworzyły ramiona dla setek tysięcy uchodźców" – wyliczył również Hájek.
Urzędnik Dudy wywołał kryzys w relacjach z Kijowem
Kryzys pomiędzy Polską a Ukrainą spowodowały słowa szefa prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcina Przydacza, który stwierdził, że "Ukraina otrzymała od Polski naprawdę duże wsparcie" , a nie docenia to tego wystarczająco.
– Ukraina naprawdę otrzymała dużo wsparcia od Polski. Myślę, że warto by było, żeby zaczęła doceniać to, jaką rolę przez ostatnie miesiące i lata dla Ukrainy pełniła Polska – powiedział dokładnie na antenie TVP1 Przydacz.
Jednak po tym, jak we wtorek zarówno polskie, jak i ukraińskie MSZ wezwało ambasadorów, kolejne oświadczenie polskiej strony wydaje się być już mocno dyplomatyczne, jeśli porównamy je z wypowiedzią prezydenckiego urzędnika. "Polska chce dobrych relacji z Ukrainą. Muszą być one oparte na wzajemnym szacunku i zrozumieniu dla narodowych interesów. Między partnerami należy unikać słów i działań, które szkodzą dobrym stosunkom" – poinformowano w środę w komunikacie Ministerstwa Spraw Zagranicznych po spotkaniu z ukraińskim chargé d'affaires. Ambasador Wasyl Zwarycz nie mógł na nie przybyć, gdyż był w Ukrainie.
Zełenski próbuje łagodzić spór z Warszawą
Dalej nasze MSZ przekonuje, że "Polska oczekuje od Ukrainy gotowości do uwzględnienia naszego stanowiska m.in. w sprawie ochrony rolnictwa", ale też innych kwestii. To stanowisko zostało dziś przekazane chargé d'affaires w Warszawie" – dodano.
Dyplomatyczna i wyważona była także, w przeciwieństwie do słów niektórych ukraińskich polityków, reakcja Wołodymyra Zełenskiego.
"Ukraina walczy o wolność swoją i całej Europy i jesteśmy wdzięczni każdemu narodowi, który pomaga. Bardzo doceniamy historyczne wsparcie Polski, która wraz z nami stała się prawdziwą tarczą Europy - od morza do morza. A w tej tarczy nie może być ani jednej rysy" – przekazał ukraiński przywódca w swoim oświadczeniu.