Nie żyje Tom Jones. Twórca słynnego musicalu miał 95 lat

redakcja naTemat
14 sierpnia 2023, 11:57 • 1 minuta czytania
W miniony piątek w Stanach Zjednoczonych zmarł pisarz i autor piosenek Tom Jones. Artysta, który odpowiada za musical "The Fantasticks", miał 95 lat. Od dłuższego czasu zmagał się z poważną chorobą.
Nie żyje Tom Jones, twórca musicalu "The Fantasticks". Fot. Dennis Van Tine / MediaPunch / Associated Press / East News

Tom Jones nie żyje

Jak donosi amerykański dziennik "The New York Times", Tom Jones zmarł w wieku 95 lat w piątek 11 sierpnia w swojej posiadłości w stanie Connecticut. Informację o jego śmierci potwierdził syn, Michael. Wiadomo, że pisarz i twórcza musicali od lat zmagał się z nowotworem.


Jones był autorem słynnego musicalu z lat 60. zatytułowanego "The Fantasticks", do którego muzykę skomponował Harvey Schmidt. Przedstawienie opowiada o dwóch ojcach, którzy udają kłótnię, by zeswatać ze sobą swoje pociechy. Sztuka była inspirowana dziełem "The Romancers" Edmonda Rostanda z 1984 roku.

Wspomnijmy, że Tom Jones urodził się 17 lutego 1928 roku w Littlefield w stanie Teksas. Po ukończeniu nauki w szkole średniej rozpoczął studia z dramatu na University of Texas. To tam poznał Schmidta, z którym wymyślił swoje najpopularniejsze musicali - m.in. "110 in the Shade", "I Do! I Do!", "Philemon" oraz "Celebration".

"The Fantasticks" wystawiano na Broadwayu przez ponad cztery dekady. Oryginalna sztuka może pochwalić się około 17 tys. występów, co czyni z niej najdłużej wystawiany musical na świecie.

Autorzy "The Fantasticks" otrzymali wyróżnienie Tony Honors for Excellence in Theatre w 1991 roku. Jones, który wydał później książkę "Tworzenie musicali: Nieformalne wprowadzenie do świata teatru muzycznego", dołączył też do American Theatre Hall of Fame (Galerii Sław Amerykańskiego Teatru) w 1998 roku.

Zagraniczne media, które podzieliły się z czytelnikami wiadomością o śmierci twórcy "The Fantasticks", podkreślały, że przykre doniesienia nie są związane z walijskim piosenkarzem Sir Tomem Jonesem, autorem hitów "Sexbomb" i "It’s Not Unusual".

Nie żyje reżyser "Egzorcysty"

Jak pisaliśmy w naTemat, amerykańskie media przekazały przykrą wiadomość o śmierci Williama Friedkina, amerykańskiego reżysera, scenarzysty i producenta. O odejściu wybitnego twórcy poinformowała "The Hollywood Reporter" jego żona. Jak się okazało, 87-letni mężczyzna zmarł w Los Angeles. Przyczyną śmierci miała być niewydolność serca i zapalenie płuc, powiedziała jego żona, Sherry Lansing, była szefowa Paramount Pictures w Hollywood. Przypomnijmy, że Friedkin niedawno wyreżyserował "The Caine Mutiny Court-Martial", film, którego premiera ma się odbyć na festiwalu filmowym w Wenecji.

"Chociaż jego kariera rozpoczęła się na początku lat 60., jego najbardziej znaczący sukces nastąpił w następnej dekadzie, wraz z powstaniem w 1971 roku "Francuskiego łącznika" – wspomina BBC. Przypomnijmy, że popularny kryminał zdobył pięć Oscarów w 1972 roku – w tym za najlepszy film. Podczas tej gali statuetkę za najlepszą reżyserię otrzymał właśnie Friedkin.