Porażające dane o uczestnictwie dzieci w lekcjach religii. Nawet w "świętym" mieście
To, że tendencja do rezygnacji z lekcji religii ciągle się zwiększa, nie jest żadną tajemnicą. Uczniowie nie chodzą na katechezę, mimo zachęty w postaci tego, że ocena z niej wlicza się do średniej.
W przypadku uczniów szkół średnich skala rezygnacji jest bardzo duża, co pokazują dane, szczególnie z dużych miast. We Wrocławiu liczba ta przekroczyła już 80 proc.
Częstochowa się laicyzuje
Zaskoczeniem mogą być jednak informacje, które płyną z Częstochowy. To właśnie tam pielgrzymują wierni z całej Polski, by podziwiać i modlić się przed obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej. Miasto, które jest niejako stolicą kultu maryjnego i ma dość głębokie tradycje katolickie, także jednak odnotowało spadki.
Jak wynika z ustaleń "Gazety Wyborczej", tradycje w tym przypadku nie wygrywają z tendencją. Liczba uczniów szkół średnich, którzy nie uczęszczają na zajęcia religii, przekroczyła już połowę.
Spadki odnotowywane są także wśród uczniów podstawówek. Co piąte dziecko na tym etapie edukacji nie chodzi na zajęcia, choć jeszcze dwa lata temu na lekcje religii uczęszczało ponad 88 procent z nich.
Czemu dzieci wypisują się z religii?
Sprawę skomentował w gazecie rzecznik archidiecezji częstochowskiej ksiądz Mariusz Bakalarz. Jak wyjaśnił, przyczyna leży w rodzicach. – Są to między innymi w głównej mierze utrata wiary przez rodziców i w konsekwencji nieprzekazywanie wiary i praktyki swoim dzieciom – powiedział duchowny. Dodał również, że w szkołach średnich plany zajęć są przeładowane i tak ułożone, że lekcje religii są na niekorzystnych pozycjach. To jego zdaniem powoduje trudności dla osób dojeżdżających z innych miejscowości.
Kryzys w Kościele katolickim
Kryzys, który dotyka Kościół katolicki widać po ogólnym spadku liczby wiernych. Dyrektorka jednej z wrocławskich szkół, na którą powołuje się Onet, wskazała, że winę za to, że dzieci nie chodzą nie tylko na mszę, ale także na religię, ponosi sama instytucja Kościoła. Ta jej zdaniem "zapracował sobie" na nią.
Akty hipokryzji duchownych regularnie wyciekają do mediów, czego przykładem jest niedawna afera z udziałem księży z Dąbrowy Górniczej.
Głośny skandal, o którym informowaliśmy w naTemat dotyczył gejowskiej orgii na plebanii, którą zorganizował jeden z wikariuszy. Udział w seksualnym spotkaniu wzięła także męska prostytutka.
Jeden z mężczyzn zasłabł podczas imprezy, co skończyło się wezwaniem na miejsce pogotowia ratunkowego. Kiedy ratownicy medyczni pojawili się na miejscu, nie chciano ich wpuścić, więc konieczna była interwencja policji.
Sprawa dotarła do mediów, a o skandalu pisała także zagraniczna prasa. Nie obiła się ona bez echa także wśród lokalnej społeczności. W kościele, pod który podlegała parafia, gdzie urządzono orgię, podpalono drzwi.