Jacek Karnowski zaskoczył po wyborach. Dotrzymał obietnicy sprzed 7 lat
Jacek Karnowski 7 lat temu zapowiedział, że włosów nie zetnie, póki PiS jest u władzy. I chociaż złośliwi mogą powiedzieć, że partia przecież wybory wygrała, to faktem jest, że ma zbyt mało mandatów, by samodzielnie podejmować decyzje w Sejmie. Od ogłoszenia wstępnych wyników wielu Polaków świętuje więc, mówiąc o wygranej zjednoczonej opozycji.
W 2017 roku pisaliśmy w naTemat o tym, jak internet zareagował na obietnicę prezydenta Sopotu. Internauci kpili wtedy z pomysłu, ale nie myląc się specjalnie co do czasu, przez który Karnowski musiał dotrzymywać danego przez siebie słowa. "Do następnych wyborów będzie hippisem, a za osiem lat kloszardem" – pisano na Twitterze o Jacku Karnowskim.
W rozmowie z naszą dziennikarką Katarzyną Zuchowicz Karnowski wyrażał wtedy nadzieję, że swojego zakładu nie będzie musiał się trzymać zbyt długo.
– Długo zamierza je pan zapuszczać? (pytała Katarzyna Zuchowicz)
– Mam nadzieję, że jak najkrócej. Oceniam, że mamy powtórkę z PZPR. Jest ośrodek władzy partyjnej, Komitet Centralny. I mamy podporządkowany mu parlament i rząd. Próbuje się nam robić atrapę z sądownictwa. To pokazuje jak najgorsze czasy. Dobrze by było, by się szybko skończyły.
Wreszcie w 2023 roku Jacek Karnowski mógł z honorem pozbyć się swojej bujnej czupryny, ale sam podkreślał, że robi to nie bez żalu. – Przyzwyczaiłem się, inni się przyzwyczaili, ale trzeba dotrzymywać też obietnic wyborczych i obiecałem, że za głosy będą włosy – mówił po wyborach. Jego strzyżenie odbyło się w środę, w samo południe, w jednej z garderób Opery Leśnej w Sopocie. Podjął się go przyjaciel prezydenta, jednak specjalista w swojej dziedzinie. Włosy Karnowskiemu ściął Robert Kaszubski, fryzjer prowadzący swój zakład w Gdyni. Zgodnie z nieoficjalną wersją mówi się, że ścięte włosy mają trafić na aukcję, a pieniądze z ich sprzedaży zostaną przeznaczone na cel charytatywny.
Jacek Karnowski ustępuje, a wraz z nim zastępcy
Przypomnijmy, że po wyborach Jacek Karnowski startujący z listy Koalicji Obywatelskiej w okręgu gdańskim został posłem. Zdobył tam ponad 55 tysięcy głosów. Lepsze wyniki miały tylko "jedynki" PiS i PO.
Odpowiednio Kacper Płażyński – ponad 100 tys. głosów i Agnieszka Pomaska – ponad 83 tysiące. Jacek Karnowski urzędował w samorządzie 33 lata. Sopotem rządził przez ostatnie 25. Razem z nim ustępują wszyscy jego zastępcy: Magdalena Czarzyńska-Jachim oraz Marcin Skwierawski.
Kto będzie nowym prezydentem Sopotu? Jak w trakcie poniedziałkowej konferencji prasowej zapowiedziała wiceprezydent Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim to ona po ewentualnym wyborze Karnowskiego do Sejmu, zamierza ubiegać się o urząd prezydenta miasta. Do czasu przyszłych wyborów samorządowych Karnowskiego zastępować będzie go jednak komisarz, którego powołuje premier na wniosek wojewody.