Znana tiktokerka zalała się łzami, bo... musiała iść do 8-godzinnej pracy

redakcja naTemat.pl
28 października 2023, 21:31 • 1 minuta czytania
W filmiku na TikToku Brielle Asero popłakała się po 8-godzinnym dniu pracy. Wywołało to złośliwe komentarze użytkowników mediów społecznościowych. Dziewczyna postanowiła się jednak wytłumaczyć z tego nagrania.
Tiktokerka pracowała przez osiem godzin. Zalała się potem łzami. Fot. TikTok

21-letnia Brielle Asero dzięki temu filmikowi znalazła się w centrum sporu pokoleniowego. Asero opowiedziała na TikToku o swojej codziennej pracy, a potem zaczęła płakać. 


Tiktokerka wywołała falę krytyki wideo, na którym płacze po zwykłym dniu pracy

– Wsiadam do pociągu około godz. 7:30 i wracam do domu najwcześniej około godz. 18:15 – opowiadała Asero przez łzy. I dodała: – Nie mam czasu na nic innego i jestem bardzo zestresowana.

Jej wideo szybko obiegło świat. O Asero napisał m.in. brytyjski tabloid "Daily Mail", a klip odtworzył także popularny amerykański kanał telewizyjny Fox News. Wielu użytkowników internetu uznało, że dziewczyna nie powinna się tak zachowywać i wracać do rzeczywistości.

Teraz 21-latka po raz pierwszy skomentowała zamieszanie wokół jej osoby. – Nie rozumiem, jak cała sprawa mogła stać się polityczna, skoro chciałam po prostu rozpocząć dyskusję i okazać szacunek ludziom, którzy pracują dłużej niż ja – powiedziała Asero magazynowi "Rolling Stone".

21-latka postanowiła wytłumaczyć się z tego nagrania

I dodała: – Różne kanały informacyjne wychwyciły mój film i przedstawiły wszystkich absolwentów szkół wyższych jako zbyt wymagających i leniwych, co wcale nie jest prawdą. 21-latka jest zirytowana, że ​​tak wiele osób naśmiewało się z jej filmu.

Influencerka ukończyła studia w maju 2023 roku, uzyskując dyplom z marketingu biznesowego.

– Ofertę pracy otrzymałam dopiero w październiku. Rynek pracy jest obecnie bardzo konkurencyjny – wskazała Asero w rozmowie z "Rolling Stone". 

I dalej tłumaczyła: – Poczułam się winna, bo pomimo kredytów studenckich nie mogłam od razu po studiach wykorzystać dyplomu. Kiedy zaproponowano mi to stanowisko, skorzystałem z niego, aby zdobyć doświadczenie.

Czytaj także: https://natemat.pl/520303,sequele-polskich-filmow-ktore-nie-istnieja-plakaty-zrobila-dla-nas-ai