Olechowskiemu zarzucają chwalenie się bogactwem. Stanowski wskazał na jeden szczegół
"Mam jakieś ubrania z widocznymi logotypami, zazwyczaj niezbyt nachalnymi (są pojedyncze wyjątki, po pierwszym noszeniu już mi wstyd), natomiast 90 procent czasu podczas zakupów to jest szukanie ubrań bez logo" – zaczął swój wpis Krzysztof Stanowski.
W ten sposób nawiązał do eksponowania logo na ubraniach, co rzucało się w oczy na zdjęciach Jarosława Olechowskiego.
"I coraz bardziej o to trudno, koszmar. Czasami mam wrażenie, że to te firmy powinny płacić ludziom za reklamę, a nie ludzie za noszenie ubrań" – stwierdził jeden z założycieli Kanału Sportowego.
Przypomnijmy, że chodzi o ostatnie publikacje z wizerunkiem Jarosława Olechowskiego. Pudelek dotarł do profilu na Instagramie, na którym znajdowały się zdjęcia byłego już szefa "Wiadomości" TVP.
Były tam fotografie z zagranicznych podróży (m.in. z Wenecji, Nowego Jorku czy Dubaju), na których pozuje z ukochaną. Na większości z nich oboje ubrani są w ubrania znanych marek, jak m.in. Versace, Ralph Lauren czy Louis Vuitton.
6 października profil był już ukryty, ponieważ zmieniono jego ustawienia na "prywatne". Jak słusznie zauważyła część internautów, profil Olechowskiego wyglądał tak, jakby dopiero co został założony.
"Konto 'jaroslaw.olechowski', ale wszystko sprzed 22/23h, wiec dopuszczam możliwość, ze ktoś, kto dysponował prywatnymi zdjęciami, postanowił je upublicznić na niby-jego-koncie, żebyśmy wszyscy mogli się z nimi zapoznać" – napisał Jakub Korus z "Newsweeka".
Reakcja Olechowskiego
Kiedy o wspomnianych zdjęciach zrobiło się już głośno, Olechowski odniósł się do całego zamieszania w krótkim wpisie.
"Widzę, że nawet archiwalnymi zdjęciami z żoną z wakacji można zrobić niechcianą karierę w Internecie. Głupi kawał, jaki mi zrobiono, wywołał zamieszanie. Szczególnie wśród pseudodziennikarzy, którzy sugerują, że zdjęcie z Euro 2020 zrobiono po zbrodniczej inwazji Rosji na Ukrainę" – stwierdził.
Zaznaczmy, że media publiczne za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości były dofinansowywane, jak nigdy wcześniej. Tylko w ciągu ostatniego roku TVP otrzymała 3 mld złotych. Jednym z beneficjentów "dobrej zmiany" był właśnie Olechowski.