Wojciechowska pokazała archiwalne zdjęcie z tatą. "Bywał bardzo trudny"

Weronika Tomaszewska-Michalak
13 listopada 2023, 18:11 • 1 minuta czytania
Martyna Wojciechowska jeden z najnowszych postów na Instagramie poświęciła swojemu tacie. Oprócz urodzinowych życzeń podzieliła się kilkoma wspomnieniami i archiwalnym zdjęciem.

Martyna Wojciechowska urodziła się w 1974 roku. Jej tata był już wtedy 40-latkiem, a mama sporo od niego młodsza. Stanisław Wojciechowski spełniał się jako mechanik samochodowy oraz kierowca rajdowy. To on zaszczepił w młodej wówczas Martynie pasję do motoryzacji.


Urodziny taty Wojciechowskiej

Dziś pan Stanisław ma 89 lat. Wojciechowska opublikowała w sieci wpis z okazji jego urodzin. Podzieliła się też wspólnymi kadrami.

"Mój tata Stasio obchodzi dzisiaj urodziny! I to jakie! Tata bywał bardzo trudny, wymagający, sam nigdy nie odpoczywał, nie zwalniał i nigdy się nie poddawał. Z pewnością nauczył mnie, że niemożliwe nie istnieje" – zaczęła swój wpis Wojciechowska.

"Dużą część dzieciństwa spędziłam w warsztacie taty, słuchałam opowieści o wyścigach, rajdach i Jego licznych szalonych przygodach, z których z pewnością nie wszystkie były bezpieczne i mądre, ale rozbudziły we mnie głód doświadczania" – dodała.

Dziennikarka zwróciła uwagę na jego miłość do motoryzacji, a także to, że właśnie dzięki ojcu zdecydowała się na wyrobienie licencji kierowcy rajdowego. "Był inspiracją do stworzenia programu motoryzacyjnego 'Automaniak'" – zdradziła.

Gwiazda TVN przyznała, że ojciec wychowywał ją bardziej jak syna niż córkę i "żałował, że nie gram na skrzypcach albo na pianinie, nie chodzę w sukienkach i nie mam męża, bo wtedy 'ktoś by się mną zaopiekował'. Serio".

Prowadząca program "Kobieta na krańcu świata" wyznała, że tata do dziś jest jej wielkim fanem: nagrywał i nagrywa programy, które prowadzi, zbiera artykuły publikowane w prasie i wycina wzmianki na jej temat. Wojciechowska, która dziś sama wychowuje nastoletnią córkę, wyraziła wdzięczność swojemu ojcu. "Tato, dziękuję za wszystko!" – dodała na zakończenie. W komentarzach posypała się masa życzeń.