"Nie dotykaj mnie!". Awantura w studio, polityk PiS nie wytrzymał nerwowo w absurdalnej sytuacji

Agnieszka Miastowska
15 listopada 2023, 10:08 • 1 minuta czytania
W studiu TVN24 doszło do burzliwej wymiany zdań między politykami z PiS-u i PO. Przedstawiciel pierwszej partii Łukasz Schreiber unikał odpowiedzi na pytanie o "niemieckie chamstwo". Cezary Tomczyk w rozmowie z politykiem mocno gestykulował. Nagle Łukasz Schreiber prawdopodobnie poczuł się niekomfortowo i ostrzegł: "Nie dotykaj mnie".
Łukasz Schreiber mówi, żeby go nie dotykać. Awantura w studiu TVN24 Fot. screen TVN24 "Kropka nad i"

Łukasz Schreiber: "nie dotykaj mnie"

Minister w Kancelarii Premiera i poseł PiS Łukasz Schreiber oraz poseł PO Cezary Tomczyk w programie "Kropka nad i" komentowali poniedziałkową wypowiedź prezesa Jarosława Kaczyńskiego o Donaldzie Tusku.


– A ile było arogancji, takiego niebywałego chamstwa, takiego niemieckiego chamstwa ze strony Platformy Obywatelskiej. Tusk zachowywał się jak ostatni lump – mówił Kaczyńskim o szefie PO.

Monika Olejnik po raz drugi zapytała Łukasza Schreibera, co oznacza wyrażenie "niemieckie chamstwo", które brzmi zdecydowanie niepoprawnie. Widać było, że polityk PiS-u robi wszystko, by na to pytanie nie odpowiedzieć i zmienić temat. – Pani redaktor w tym programie postawiła szereg innych zarzutów i chcę wyjaśnić jedną sprawę – zaczął Schreiber.  Wtedy prowadząca program straciła do niego cierpliwość i ostrzegła, że skoro nie odpowiada na jej pytanie, to przekieruje je do drugiego rozmówcy. Na to jednak Schreiber również nie mógł się zgodzić i zaczął wchodzić w słowo Cezaremu Tomczykowi.

W trakcie wymiany zdań Łukasz Schreiber nie wytrzymał i być może w obawie, że gestykulujący Tomczyk naprawdę naruszy jego przestrzeń osobistą, powiedział nagle: "Nie dotykaj mnie!".

Wcześniej jednak Schreiber nie pozwalał na wypowiedź Tomczykowi i licytował się z redaktorką, czy odpowie na pytanie o "niemieckim chamstwie".

– Pan mi nie daje odpowiedzieć na to pytanie – mówił Schreiber, wciąż przekrzykując drugiego gościa. Atmosfera w studiu była napięta. – Jak chcecie tak rozmawiać, to nie ma sensu – kontynuował na antenie TVN24 minister, gestykulując przy tym. 

Awantura w studiu TVN

Dalej Schreiber urażony tym, że mu się przerywa, pytał retorycznie redaktorkę, jaki ma sens ta rozmowa. Następnie uznał, że Monika Olejnik rzuca mu szereg zarzutów i nie daje na nie odpowiedzieć. Dalej polityk PiS i zaczął mówić o reasumpcji głosowania. Wtedy dołączył Tomczyk, który zwrócił się do Schreibera, aby nie unosił się nerwami.

Prowadząca podkreśliła za to, że 3/4 programu i tak mówił Schreiber. – Pan za dużo mówił – dodała. Poseł PO raz jeszcze prosił drugiego gościa, aby ten się nie denerwował. Olejnik zarzuciła Schreiberowi, że w czasie tego programu to on zabiera czas gościowi z PO.

Minister znów dopytywał o reasumpcję zarządzoną w 2015 roku przez Radosława Sikorskiego. – Kulturę osobistą wynosi się z domu – powiedział poseł PO. – Pan nie będzie mnie uczył kultury. Pana chamstwo wielu programach i posiedzeniach Sejmu jest całkiem jasne – odpowiedział Schreiber. Wtedy przerwała Olejnik, pytając, czy to jest właśnie to "chamstwo niemieckie". – Dobrze, niech już pani da spokój sobie. Możemy porozmawiać o Donaldzie Tusku, jak państwu tak bardzo zależy – stwierdził minister.

Ostatecznie Schreiber zaczął czytać z kartki cytaty z Tuska. Jeden z nich dotyczył m.in. Andrzeja Dudy. Polityk zaznaczył, że wypowiedź Kaczyńskiego, była "publicystyczna". – Ja zazdroszczę pani, że przez osiem lat nie widziała tych państwa w Sejmie – podsumował.