"Nie dotykaj mnie!". Awantura w studio, polityk PiS nie wytrzymał nerwowo w absurdalnej sytuacji
Łukasz Schreiber: "nie dotykaj mnie"
Minister w Kancelarii Premiera i poseł PiS Łukasz Schreiber oraz poseł PO Cezary Tomczyk w programie "Kropka nad i" komentowali poniedziałkową wypowiedź prezesa Jarosława Kaczyńskiego o Donaldzie Tusku.
– A ile było arogancji, takiego niebywałego chamstwa, takiego niemieckiego chamstwa ze strony Platformy Obywatelskiej. Tusk zachowywał się jak ostatni lump – mówił Kaczyńskim o szefie PO.
Monika Olejnik po raz drugi zapytała Łukasza Schreibera, co oznacza wyrażenie "niemieckie chamstwo", które brzmi zdecydowanie niepoprawnie. Widać było, że polityk PiS-u robi wszystko, by na to pytanie nie odpowiedzieć i zmienić temat. – Pani redaktor w tym programie postawiła szereg innych zarzutów i chcę wyjaśnić jedną sprawę – zaczął Schreiber. Wtedy prowadząca program straciła do niego cierpliwość i ostrzegła, że skoro nie odpowiada na jej pytanie, to przekieruje je do drugiego rozmówcy. Na to jednak Schreiber również nie mógł się zgodzić i zaczął wchodzić w słowo Cezaremu Tomczykowi.
W trakcie wymiany zdań Łukasz Schreiber nie wytrzymał i być może w obawie, że gestykulujący Tomczyk naprawdę naruszy jego przestrzeń osobistą, powiedział nagle: "Nie dotykaj mnie!".
Wcześniej jednak Schreiber nie pozwalał na wypowiedź Tomczykowi i licytował się z redaktorką, czy odpowie na pytanie o "niemieckim chamstwie".
– Pan mi nie daje odpowiedzieć na to pytanie – mówił Schreiber, wciąż przekrzykując drugiego gościa. Atmosfera w studiu była napięta. – Jak chcecie tak rozmawiać, to nie ma sensu – kontynuował na antenie TVN24 minister, gestykulując przy tym.
Awantura w studiu TVN
Dalej Schreiber urażony tym, że mu się przerywa, pytał retorycznie redaktorkę, jaki ma sens ta rozmowa. Następnie uznał, że Monika Olejnik rzuca mu szereg zarzutów i nie daje na nie odpowiedzieć. Dalej polityk PiS i zaczął mówić o reasumpcji głosowania. Wtedy dołączył Tomczyk, który zwrócił się do Schreibera, aby nie unosił się nerwami.
Prowadząca podkreśliła za to, że 3/4 programu i tak mówił Schreiber. – Pan za dużo mówił – dodała. Poseł PO raz jeszcze prosił drugiego gościa, aby ten się nie denerwował. Olejnik zarzuciła Schreiberowi, że w czasie tego programu to on zabiera czas gościowi z PO.
Minister znów dopytywał o reasumpcję zarządzoną w 2015 roku przez Radosława Sikorskiego. – Kulturę osobistą wynosi się z domu – powiedział poseł PO. – Pan nie będzie mnie uczył kultury. Pana chamstwo wielu programach i posiedzeniach Sejmu jest całkiem jasne – odpowiedział Schreiber. Wtedy przerwała Olejnik, pytając, czy to jest właśnie to "chamstwo niemieckie". – Dobrze, niech już pani da spokój sobie. Możemy porozmawiać o Donaldzie Tusku, jak państwu tak bardzo zależy – stwierdził minister.
Ostatecznie Schreiber zaczął czytać z kartki cytaty z Tuska. Jeden z nich dotyczył m.in. Andrzeja Dudy. Polityk zaznaczył, że wypowiedź Kaczyńskiego, była "publicystyczna". – Ja zazdroszczę pani, że przez osiem lat nie widziała tych państwa w Sejmie – podsumował.