Henry Cavill zabrał głos ws. "Nieśmiertelnego". Zdradził, czego nie może się doczekać

Zuzanna Tomaszewicz
26 stycznia 2024, 10:44 • 1 minuta czytania
Henry Cavill jakiś czas temu pożegnał się z rolami Geralta z Rivii i Supermana. Nie oznacza to jednak, że na brytyjskiego aktora nie czekają kolejne przygody. Już niebawem ma wystąpić w reboocie kultowego filmu z Christopherem Lambertem. Hollywoodzki gwiazdor skomentował swoje przygotowania do "Nieśmiertelnego".
Henry Cavill o tym, czego nie może się doczekać w "Nieśmiertelnym". Fot. Rex Features / East News

Henry Cavill o treningu do "Nieśmiertelnego"

Henry'ego Cavilla od bardzo dawna łączono z postacią Connora MacLeoda w reboocie "Nieśmiertelnego" (ang. "Highlander"). Pierwsze pogłoski o obsadzeniu byłego odtwórcy białowłosego wiedźmina w tej roli pojawiły się w 2021 roku.


W ubiegłym tygodniu zagraniczne media przekazały, że nową wersję klasyka wyreżyseruje Chad Stahelski (seria "John Wick" z Keanu Reevesem), jednak w notce prasowej zabrakło informacji o udziale Cavilla w projekcie, co zaniepokoiło jego fanów. W rozmowie z Colliderem dawny Superman rozwiał wszelkie wątpliwości i uspokoił widzów.

W wywiadzie promującym szpiegowską komedię akcji "Argylle. Tajny szpieg" Henry Cavill wyznał, że nie może doczekać się pracy nad "Nieśmiertelnym". Jak sam zauważył, nie chce zdradzać zbyt wielu szczegółów związanych z projektem.

– Treningi wkrótce się rozpoczną. To będzie bardzo długie szkolenie i jestem niezwykle podekscytowany szansą wzięcia w nim udziału. W tej chwili mogę powiedzieć tylko tyle. Chcę zachować wszystko w tajemnicy tak długo, jak to tylko możliwe – oznajmił.

Przypomnijmy, że "Nieśmiertelny" opowiada historię lidera klanu nieśmiertelnych istot - Connorze MacLeodzie (w oryginale wcielił się w niego Christopher Lambert). W pierwszych filmach serii wystąpili m.in. Sean Connery ("Twierdza") i Clancy Brown ("Skazani na Shawshank").

Cavill żegna się z Wiedźminem

Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, że pod koniec października 2022 roku Cavill przekazał, że sezonem trzecim "Wiedźmina" pożegna się z tytułową rolą w serialu Netfliksa.

"Moja podróż jako Geralta z Rivii była wypełniona zarówno potworami, jak i przygodami, niestety, będę składać medalion i moje miecze na sezon czwarty" – napisał dotychczasowy Wiedźmin, a także przekazał, kto go zastąpi.

"Zamiast mnie fantastyczny pan Liam Hemsworth przejmie płaszcz Białego Wilka. Jak w przypadku największych bohaterów literackich, przekazuję pochodnię z szacunkiem za czas poświęcony na osadzanie Geralta i pełen entuzjazmu czekam, aby zobaczyć, jak Liam podejmuje tę fascynującą próbę" – mogliśmy przeczytać w jego komunikacie

Hemsworth, którego widzowie znają z roli w serii "Igrzyska śmierci", pragnie wcielić się w rolę Białego Wilka najlepiej, jak potrafi. Wiadomo już, że zaczął na poważnie przygotowywać się do występu w 4. sezonie "Wiedźmina". W wywiadzie z serwisem GamesRadar+ odtwórca Jaskra, Joey Batey zdradził, że rozmawiał z australijskim gwiazdorem o jego treningu.

– Wymieniliśmy się mailami, w których opisywaliśmy nasze ulubione fragmenty z książek (...) On w pełni się temu poświęcił. Jego plan treningowy jest niesamowity. Po prostu pochłania książki – powiedział serialowy bard.

Podobne opinie na temat następcy Cavilla mają pozostali aktorzy z obsady. Graham McTavish, którego w hicie Netfliksa obsadzono jako Dijkstrę, uważa, że Hemsworth wniesie do serialu coś interesującego.

Czytaj także: https://natemat.pl/537650,hemsworth-w-wiedzminie-4-ujawniono-opis-sceny-ze-zmiana-cavilla