Nagie zdjęcia Taylor Swift zalały sieć. Okazuje się, że to robota AI, Biały Dom reaguje

Paweł Mączewski
30 stycznia 2024, 10:20 • 1 minuta czytania
Zrobimy, co w naszej mocy, aby uporać się z tą kwestią – zapowiedział Biały Dom, co prawdopodobnie będzie miało przełożenie w działaniach legislacyjnych. To reakcja na wygenerowane przez AI wulgarne zdjęcia Taylor Swift, jakie w ostatnich dniach zalały X.com (dawniej Twitter). Wspomniane materiały miały wielomilionowe odsłony.
Z powodu zdjęć, jakie pojawiły się na X, platforma społecznościowa blokuje wyszukiwanie frazy "Taylor Swift". Jordan Strauss/Invision/East News

Wyszukiwanie frazy "Taylor Swift" na X (dawniej Twitterze) zostało czasowo zablokowane w poniedziałek 29 stycznia. Powodem są fałszywe wulgarne zdjęcia, jakie w ostatnich dniach zalały tę platformę.


"Decyzja o tym, czy zostaną podjęte kroki prawne, jest w toku, ale jedno jest pewne: te fałszywe obrazy generowane przez sztuczną inteligencję są uwłaczające, obraźliwe, eksploatujące i wykonane bez zgody i / lub wiedzy Taylor" – poinformowała Daily Mail osoba z bliskiego otoczenia Taylor Swift.

Tylko z jednego konta w serwisie X wspomniane zdjęcia obejrzano prawie... 50 milionów razy. W czwartek 25 stycznia konto zostało zamknięte.

Kongresmen Joe Morelle z Partii Demokratycznej powiedział o sprawie, że "odrażające, ale niestety przydarza się kobietom wszędzie i każdego dnia".

Temat wykorzystania sztucznej inteligencji do tworzenia takich materiałów skomentował też m.in. dyrektor generalny Microsofta Satya Nadella.

– Po pierwsze, to jest absolutnie niepokojące i okropne, zatem powinniśmy działać. Szczerze mówiąc, wszyscy na platformie technologicznej, niezależnie od tego, jakie jest wasze stanowisko w jakiejś konkretnej sprawie - myślę, że wyciągniemy korzyści, gdy świat online będzie bezpieczny – skwitował Nadella.

Warto przypomnieć, że nie jedyne kontrowersje dotyczące wykorzystania AI, jakie w ostatnich dniach obiegły media. Rodzina Goerge'a Carlina – słynnego stand-upera, pięciokrotnego laureata nagrody Grammy, który zmarł w 2008 roku – złożyła pozew o naruszenie praw autorskich.

Powodem jest wygenerowane przez AI blisko godzinne nagranie audio występu Calrina, jakie trafiło w styczniu do sieci.

W rozmowie z mediami córka komika podkreśliła, że nie chodzi tu o kwestie finansowe, bo występy jej ojca są dostępne za darmo w sieci dla wszystkich, tylko o uszanowanie ludzkiej pracy i prawdziwych artystów.

Wspomniane wideo, w którym wygenerowano występ Calrina, został zatytułowany... "I'm Glag I'm Dead".

Czytaj także: https://natemat.pl/502919,taylor-swift-to-bob-dylan-ale-dla-kobiet-jej-piosenek-sa-jak-poezja