Porwano kobietę i wciągnięto ją do samochodu. Siłą miała zostać zmuszona do ślubu
Sprawę w portalu Głos Wielkopolski opisała policjantka Olimpia Kubińska z komendy w Pile. Jak powiedziała, funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie od świadków, którzy widzieli zajście. Udział w porwaniu brało czterech mężczyzn. Zabrali oni z domu 27-letnią kobietę, wbrew jej woli.
– Na miejsce błyskawicznie zostały skierowane pobliskie patrole, a także funkcjonariusze pionu kryminalnego pilskiej jednostki. W działania także zostali zaangażowani funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu oraz Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu. Policjanci ustalili personalia mężczyzn i następnego dnia dokonali ich zatrzymania – relacjonowała policjantka.
Porwanie i zmuszanie do ślubu, czyli romska tradycja
Jak wynika z informacji przekazanej przez służby portalowi Głos Wielkopolski, porywaczami okazali się sprawcy w wieku od 20 do 48 lat i wszyscy są narodowości romskiej. Kobieta, która miała paść ofiarą porwania i przymusowego ślubu, to także Romka rumuńskiego pochodzenia. Jak podaje portal, spodobała się jednemu z mężczyzn, który wbrew jej woli chciał ją pojąć za żonę.
Porwania kobiet w kulturze romskiej są traktowane tradycyjnie, o czym pisze szerzej "Rzeczpospolita". Jak czytamy, początkowo Romki były sprzedawane, ale nie wszystkich młodych Romów było stać na to, by zapłacić rodzinie za wybrankę. Wykup zastąpiono więc z czasem porwaniami.
"W tradycji cygańskiej mężczyzna miał oddać porwaną kobietę rodzinie w ciągu trzech dni, a rodzina uprowadzonej nie mogła odmówić zaślubin. Jedyną przeszkodą w zaręczynach mogło być niezachowanie przez kobietę dziewictwa dla porywającego ją Cygana" – czytamy.
Tradycja jest sprzeczna z polskim prawem, dlatego porwania, jak to w przypadku kobiety z gminy Kaczory skończyło się dla sprawców zarzutami. Czterej mężczyźni zostali aresztowani na okres dwóch miesięcy. Będą odpowiadać za pozbawienia wolności i próbę przymuszenia do zawarcia związku małżeńskiego. Grozi im kara do pięciu lat pozbawienia wolności.