Jest wyrok dla sprawców pobicia Kwaśniaka! Były szef KNF czekał na niego 10 lat
Przypomnijmy, że Wojciech Kwaśniak jako wiceszef Komisji Nadzoru Finansowego nadzorował kontrolę w SKOK Wołomin, z którego – według prokuratury – wyprowadzono trzy miliardy złotych. W maju 2014 r. został "brutalnie pobity przed swoim domem w warszawskim Wilanowie przez bandytę, który wcześniej w więzieniu spędził 25 lat". Przestępcę miał wynająć członek rady nadzorczej SKOK Wołomin.
Jest wyrok dla sprawców pobicia Kwaśniaka
Tego samego miesiąca prokuratura wszczęła śledztwo. W październiku 2015 r. do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa trafił akt oskarżenia. W sprawie oskarżeni zostali:
- Piotr P., czyli członek rady nadzorczej SKOK Wołomin, który miał zlecić pobicie Kwaśniaka,
- Krzysztof A. ps. "Twardy" który miał dokonać napaści na b. wiceszefa KNF,
- Krzysztof An. ps. "Brzydki Krzysiek", który miał być pośrednikiem między zleceniodawcą i sprawcą pobicia,
- Jacek W., któremu zarzucono współudział w ataku.
Proces ruszył przed Sądem Rejonowym dla Warszawy Mokotowa jeszcze w 2015 r., ale w listopadzie 2017 r. sędzia prowadząca sprawę udała się na urlop macierzyński. Postępowanie, które znajdowało się już w końcowej fazie, musiało ruszyć od nowa.
Proces rozpoczął się ponownie w kwietniu 2019 r., a w jego ramach odbyło się kilkadziesiąt rozpraw. Choć pierwotnie oskarżone były cztery osoby, wątek jednej z nich został szybko wyłączony do odrębnego postępowania.
Krzysztof A., ps. Twardy, który jest oskarżony o napaść i pobicie Kwaśniaka, prawdopodobnie uciekł z kraju. Mężczyzna przez kilka lat przebywał w areszcie, a po zwolnieniu przestał stawiać się na rozprawach. Również jego część wyłączono więc do odrębnego postępowania.
10 lat więzienia dla Piotra P.
Ostatecznie na ławie oskarżonych pozostały dwie osoby. W czwartek (22.02) wyrok 10 lat więzienia usłyszał Piotr P., czyli zleceniodawca brutalnego pobicia Wojciecha Kwaśniaka. Oskarżony o współudział w tym przestępstwie Jacek W. otrzymał karę dwóch lat pozbawienia wolności. Zasądzono także 500 tys. zł. zadośćuczynienia dla pokrzywdzonego. Wyrok nie jest prawomocny.
Jak donosi portal tvn24.pl prokurator zażądała kar 10 lat więzienia dla Piotra P. i trzech lat więzienia dla Jacka W. Żądanie to poparł sam Kwaśniak, który był oskarżycielem posiłkowym. Obrońcy oskarżonych wnosili natomiast o uniewinnienie.
"Ciężką metalową pałką w głowę"
Przypomnijmy: po ataku z maja 2014 r. Wojciech Kwaśniak miał ponad 40 szwów na głowie, połamany nadgarstek i kości ręki. Mężczyzna przez dwie minuty był okładany metalową pałką po głowie.
– Bił wyłącznie po głowie, z ogromną siłą i rozmachem ciężką, metalową pałką teleskopową. Broniłem się gołymi rękoma. Straciłem bardzo dużo krwi... Nie wiem, czemu zawdzięczam to, że w ogóle przeżyłem. Biegli twierdzą, że to dlatego, iż nie straciłem przytomności i aktywnie się broniłem. Być może sprawca odstąpił, bo nadjeżdżał samochód sąsiada, być może uciekł, bo ściągnąłem mu kominiarkę... – opisał niegdyś w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".