"Wyrwał szefową". Gilon potwierdza związek z byłym uczestnikiem "Love Island"

Weronika Tomaszewska-Michalak
05 marca 2024, 15:19 • 1 minuta czytania
Karolina Gilon starała się jak dotąd chronić swoje życie prywatne i niewiele zdradzała swoim fanom. Od pewnego czasu pojawiały się jednak spekulacje, że łączy ją bliska relacja z byłym uczestnikiem "Love Island". Modelka w tym formacie jest prowadzącą. Tymczasem na jej profilu pojawiła się zaskakująca publikacja ze wspólnymi romantycznymi zdjęciami. Internauci ruszyli z komentarzami.
Karolina Gilon potwierdza związek z byłym uczestnikiem "Love Island". Fot. Instagram / Karolina Gilon

Karolina Gilon od kilku lat jest prowadzącą "Love Island. Wyspa miłości". Czujni fani zauważyli, że była modelka w ostatnim czasie pojawiała się w tych samych miejscach, co jeden z uczestników 7. edycji show.


Chodziło o Mateusza Świerczyńskiego, który w programie wiele namieszał. Choć początkowo był w parze z niejaką Alicją, to później związał się z Sandrą Dorsz. Potem jednak i ta relacja nie przetrwała próby czasu.

Gilon potwierdza związek z Świerczyńskim

Okazuje się, że prawdziwe szczęście odnalazł u boku Gilon. We wtorkowe popołudnie gwiazda opublikowała urodziny wpis dla swojego chłopaka. Do publikacji załączyła czułe kadry. Tym samym potwierdziła swój związek ze Świerczyńskim.

"Mama zawsze mówiła, że jak mnie strzeli to w najmniej oczekiwanym momencie. I że będę wiedziała... tak jest... wiem. I wiem też, że dziś urodziny obchodzi osoba, która w ciągu kilku miesięcy stała się moim najlepszym ziomkiem, przyjacielem, wsparciem, oaza spokoju, kochankiem, kompanem do podróży i wszystkich innych szaleństw" – napisała.

"I, mimo że obchodzi dziś parę wiosen mniej, niż ja mam na swoim koncie, to wiem, że trafiłam na dojrzałego faceta, który daje mi święty spokój, o jakim zawsze marzyłam w relacji. Dzięki Mati, że jesteś. I bądź jak najdłużej" – dodała.

Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Zareagował nawet sam zainteresowany. "Ty wiesz, że jestem i zawsze już będę" – zapewnił swoją ukochaną. "Mati wygrał wszystkie edycje. Zdobył tą nie do zdobycia"; "Chłop co wyrwał szefową" – pisali inni, a Karolina Gilon zabawnie na nie reagowała. Pojawiały się też gratulacje i miłe życzenia.

Przypomnijmy, że modelka w wywiadzie dla "Wprost" wspomniała, iż Świerczyński dawał jej już znaki od pewnego czasu.

– Czułam się podrywana, ale udawałam, że tego nie dostrzegam, że Mateusz stara się mnie poderwać. Pojawiło się we mnie myślenie, że skoro jesteśmy dla siebie świetnymi kumplami, może powinno tak zostać i nie ma sensu zmieniać stanu rzeczy. Przyszedł niespodziewanie dzień, gdy zadałam sobie pytanie, dlaczego mam bronić się przed tym, co dzieje się między nami – wyznała.

I dodała, jak z przyjaźni, przeszli na "wyższy level". – Napisałam do Mateusza, że grają w kinie fajny film i żebyśmy na niego poszli. Jutro?, zapytał mnie. A ja odpowiedziałam mu: Nie, dziś. I poszliśmy na Oppenheimera. Dziś ten dzień uznajemy, że koleżeństwo przeszło na etap poważnego związku – ujawniła Gilon.