Ten ruch PiS miał być na rękę Putinowi. Były oficer: Na Kremlu strzelały szampany

Natalia Kamińska
11 marca 2024, 19:13 • 1 minuta czytania
PiS już za pierwszej kadencji zadecydował o likwidacji Wojskowej Służby Informacyjnej. Ruch ten w jednym z programów publicystycznych skomentował właśnie były oficer WSI i SKW "Kafir". Padły mocne słowa.
PiS zlikwidował WSI. Były oficer: "Na Kremlu strzelały szampany". Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

Przypomnijmy: w 2006 roku Sejm podjął decyzję o likwidacji WSI. W jej miejsce powołano SKW i SWW. Likwidatorem WSI został nie kto inny jak sam Antoni Macierewicz, nominowany wówczas na stanowisko wiceszefa MON. WSI zlikwidowane zostało dokładnie 30 września 2006.


PiS zlikwidował WSI w 2006 roku. Były oficer: "Na Kremlu strzelały szampany"

W programie "Didaskalia" Wirtualnej Polski były oficer WSI i SKW "Kafir" mówił o decyzji i jakie miała ona konsekwencje dla Polski. – Zaorano służbę w jeden dzień. W jej miejsce powołano jakąś atrapę – ocenił były oficer.

Jak wskazał, "to była robota na żywym organizmie". – W tym czasie polscy żołnierze byli w Afganistanie, ochraniali ich tam żołnierze WSI. Polscy żołnierze byli też w Iraku. Tam też byli z nimi oficerowie WSI, którzy z dnia na dzień przestali być oficerami służb. Oni realizowali nadal swoje obowiązki, ale – z tego, co wiem – mieli problem z odbiorem zadań z centrali – opowiadał w programie WP.

Dziennikarz WP Patrycjusz Wyżga dopytał swojego rozmówcę, czy jeśli polski polityk podejmuje decyzję, która spowodowała, że na Kremlu korki od szampana strzelają, to znaczy, że nie przewidział, jaki będzie jej efekt, czy też może liczył na takie konsekwencje.

"Kafir" napisał książkę o misji w Afganistanie

– Nie wiem, nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, bo nie do końca wiem, jaka jest prawda z tym politykiem – stwierdził w odpowiedzi "Kafir". I kontynuował: – Ale pewnie nie tylko na Kremlu strzelały szampany, bo nie oszukujmy się, każde państwo prowadzi jakiś wywiad. Jeśli w naszym kraju coś takiego się dzieje, to są tym bardzo mocno zainteresowani.

Sam "Kafir" to był oficer WSI i Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Służył m.in. w kilku zmianach w Polskim Kontyngencie Wojskowym w Afganistanie. Napisał o tym książkę pt.: "Kontakt", którą wydano w 2018 roku. W kolejnym roku pojawiły się u niego w domu specsłużby, a on sam stał się obiektem śledztwa pod zarzutami ujawnienia informacji niejawnych.

Warto też przypomnieć, że w październiku 2006 roku Komisja ds. Likwidacji WSI złożyła marszałkowi Sejmu za pośrednictwem Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych sprawozdanie z działalności, a Komisja Weryfikacyjna WSI sporządziła raport z weryfikacji, który decyzją Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego został odtajniony i ogłoszony w lutym 2007 roku.

"Komisja Weryfikacyjna opracowała również aneks do raportu WSI, który pozostaje niejawny. Prezydent Lech Kaczyński, jak również jego następcy, nie zdecydowali się na ujawnienie jego treści ze względu na kontrowersyjny charakter sformułowań publicystycznych" – można przeczytać na stronie obecnej SKW.

Przypomniano tam również, że żaden żołnierz WSI nie został skazany w wyniku raportu Komisji Weryfikacyjnej WSI. Sądy powszechne zasądziły natomiast co najmniej 1,2 mln zł odszkodowań w 29 sprawach wytoczonych przez osoby wymienione w negatywnym świetle w raporcie (22 wyroki sądów, siedem ugód). Wielu żołnierzy WSI nadał służy w SZ RP, w tym na najwyższych stanowiskach.