Kto ma płacić na pierwszej randce? Dziki Trener ma zaskakującą teorię na ten temat
Dziki Trener rozsławił się komentowaniem bieżących rzeczy, które dzieją się w naszym kraju. Najczęściej robi to w sposób merytoryczny, ale także zabawny i mocno ekspresywny. Tym razem poruszył bardzo popularny dylemat: czy mężczyźni powinni płacić za kobiety podczas pierwszej ranki?
Dziki Trener o płaceniu za kobiety na randkach. "Niesmacznie to brzmi"
YouTubera do takich refleksji nakłonił fragment wywiadu, który zobaczył w mediach społecznościowych. Tomasz Wilczyński w swoim podcaście rozmawiał Aleksandrą Żelazowską. W pewnym momencie jego rozmówczyni wyznała, że nie spotkała się z mężczyzną drugi raz z pewnego powodu. Na pierwszej randce nie zapłacił za jej herbatę...
– Trafiłem na Instagramie na jakiś podcast, w którym jakaś pani opowiadała o tym jak to poszła na randkę i musiała zapłacić za siebie. No człowieku mężczyzna na pierwszej randce zapłacił tylko za siebie, nie zapłacił pani za herbatę. Ja po części jestem w stanie zrozumieć, bo jeśli sam zaprosił, a potem nie zapłacił, no to może to być postrzegane jako tako średnio kulturalne, ale z drugiej strony sam dialog tutaj wygląda dość średnio i nieelegancko – skomentował.
Po chwili mężczyzna ocenił influencerkę w dość niewybredny sposób. – Tutaj dialog wygląda, że spotkałam się z typem, nie zapłacił mi za herbatę, "serio typie"? No jakoś tak słabo niesmacznie to brzmi w ustach kobiety, która chce być prawdopodobnie odczytywana jako osoba z klasą na poziomie. Natomiast szczerze, gdybym to ja się spotkał z tą panią, to już w pierwszych zdaniach wyczułbym te samą manierę. Sam muszę przyznać też, że bym za panią nie zapłacił, po prostu dla zasady – kontynuował Dziki Trener.
Influencer w swoim nagraniu oburzył się faktem, że dlaczego mężczyźni mają płacić za kobiety na pierwszej randce, skoro te tak dążą do równouprawnienia.
– Pojawia się kluczowa kwestia, czyli jak twierdzi pani na nagraniu, czy mężczyzna zawsze powinien płacić za kobietę w takich sytuacjach. Przecież kobiety dzisiaj za wszelką cenę starają się być niezależne, więc dlaczego miałbym płacić za jedzenie i picie osobie, której nie znam, bo właśnie po to się z nią spotkałem, żeby ją poznać. Mógłbym za nią zapłacić, ale nie uważam, że to jest jakiś obowiązek. Jak każdy płaci zwłaszcza na początku za siebie, to jest w porządku – tłumaczy Dziki Trener.
YouTuber dalej nie przebierał w słowach i w dalszej części swojego nagrania uderzył w kobiety i ich walki o równe traktowanie. Jego zdaniem równouprawnienie kończy się tam, gdzie trzeba zapłacić za siebie.
– Z jednej strony mnóstwo kobiet chce pozować na silne, a z drugiej strony uzależniają swoją znajomość z kimś od tego czy za nie będzie płacił, czy nie. A to oznacza, że ich zainteresowanie można kupić, bądź stracić za pieniądze i to stosunkowo niewielkie – podsumował dobitnie.