Zwłoki w Wiśle a sprawa Krzysztofa Dymińskiego. Zwrócono uwagę na jeden szczegół
Jak informowaliśmy, w niedzielę około godz. 19 w Nowym Dworze Mazowieckim znaleziono w rzece ciało młodego mężczyzny. Ciało było w stanie znacznego rozkładu.
Odkrycia dokonała ekipa poszukująca zaginionego Krzysztofa Dymińskiego, czyli Grupa Specjalna Płetwonurków RP. Maciej Rokusa z tej grupy uważa, że ciało odkryte w Nowym Dworze Mazowieckim, to nie jest Krzysztof Dymiński.
– Mieliśmy dokładny rysopis Krzysztofa, wiedzieliśmy, w co był ubrany. Przy tym wstępnym spojrzeniu na zwłoki uważamy, że to nie jest zaginiony Krzysztof, nie zgadza się ubranie, nie zgadza się sylwetka – poinformował dziennik "Fakt".
Zwłoki w Wiśle a sprawa Krzysztofa Dymińskiego. Zwrócono uwagę na jeden szczegół
Zastrzegł jednak, że nie można mieć stuprocentowej pewności. – Bez badań DNA i okazania ciała bliskim nie można mieć pewności – wyjaśnił gazecie.
Krzysztof Dymiński zaginął 27 maja ubiegłego roku. Nastolatek uciekł z domu w miejscowości Pogroszew Kolonia (w gminie Ożarów Mazowiecki) przed czwartą rano i pojechał autobusem do Warszawy. W stolicy miał przemieszczać się w stronę parku Traugutta, gdzie ślad się po nim urwał.
Warto tutaj zwrócić uwagę, że odkryte ciało było aż 37 km od domu Dymińskiego, a ostatnia pewna informacja o tym, gdzie przebywał, dotyczy właśnie stolicy Polski.
Także mama Krzysztofa Dymińskiego wydała oświadczenie w mediach społecznościowych, w którym wyjaśniła, że odnalezione ciało to najprawdopodobniej nie jest 17-latek.
Matka zaginionego zabrała głos w sprawie
"Od dnia zaginięcia szukamy naszego dziecka w dwóch obszarach – na lądzie i wodzie. Nie wiemy co się wydarzyło tamtego dnia kiedy wyszedł, nie rozumiemy tego, dlaczego tak się stało" – napisała.
"Dziękujemy Grupie Specjalnej Płetwonurków RP, że ponownie na naszą prośbę podjęła się poszukiwań na wodzie, że dzięki ich wysiłkom odnaleziono chłopca, mężczyznę, czyjegoś syna…Rodzinie składamy płynące z serca kondolencje" – dodała.
"Uważam, że to nie jest Krzysztof, ale oczywiście nie możemy mieć 100% pewności. Dalej szukamy. Dalej w dwóch obszarach. Wierzymy, że żyje i któregoś dnia do nas wróci. Dziękujemy Wam za wsparcie, które odczuwamy codziennie. Dzięki Wam kiedyś i my zaznamy spokoju. Synu, kochamy Cię całym sercem" – podsumowała.
W naTemat wielokrotnie pisaliśmy o sprawie zaginionego 16-latka. Pod koniec grudnia ubiegłego roku, lokalny serwis epoznan.pl przekazał, że Krzysztof był widziany w stolicy Wielkopolski. Chłopak miał pojawić się w Poznaniu tuż przed Wigilią, w czwartek (21 grudnia).