Tragiczny wypadek na przejściu dla pieszych pod Oleśnicą. Nie żyje 13-latka

redakcja naTemat
21 marca 2024, 11:27 • 1 minuta czytania
Nie żyje 13-letnia dziewczynka, która została potrącona przez samochód na przejściu dla pieszych w Ligocie Polskiej pod Oleśnicą (woj. dolnośląskie). Za kierownicą pojazdu siedział 32-latek. Okoliczności zdarzenia bada policja pod nadzorem prokuratury.
Śmiertelny wypadek na przejściu dla pieszych. Nie żyje nastolatka. Fot. NewsLubuski/East News

Lokalny portal nolesnica.pl donosi, że wypadek miał miejsce w środę wieczorem na jednym ze skrzyżowań we wsi Ligota Polska niedaleko Oleśnicy (woj. dolnośląskie). Dziewczynka miała przejechać rowerem przez przejście dla pieszych.


Nie żyje 13-latka potrącona na przejściu dla pieszych

13-latka została potrącona przez nadjeżdżający samochód. Na miejsce przyjechała policja oraz służby ratunkowe. Niestety, mimo akcji reanimacyjnej, dziewczynka nie przeżyła. Sprawcą wypadku ma być 32-letni kierowca renault.

– Mężczyzna uderzył w nią, gdy przejeżdżała lub przechodziła przez przejście dla pieszych. Dokładne okoliczności zdarzenia będą ustalane. Policja prowadzi dochodzenie, które jest nadzorowane przez prokuraturę – poinformowała dziennikarzy rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Oleśnicy st. asp. Bernadeta Pytel.

Dramatyczny wypadek w Ustroniu

Niedawno informowaliśmy również o szczegółach tragicznego karambolu z udziałem czterech pojazdów, do którego doszło w Ustroniu (woj. śląskie). W wyniku zdarzenia do szpitala została przewieziona kobieta, która kierowała toyotą, a mężczyzna, który siedział za kierownicą mercedesa, niestety zginął na miejscu.

Jak ustaliły lokalne media, to właśnie Damian Ogrodowski, przedsiębiorca spod Rybnika i właściciel firmy, która od 20 lat zajmuje się remontami i budową dróg w kilku województwach. Biznesmen zasłynął m.in. wspieraniem lokalnego żużla.

"Fakt" rozmawiał ze świadkami wypadku, którzy twierdzą, że auto biznesmena mogło jechać nawet z prędkością ponad 200 km/h. W tamtym miejscu obowiązuje ograniczenie do 70 km/h. Rozmówcy tabloidu wskazali również, że "na jezdni nie widać śladów hamowania". 

Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca osobowego mercedesa, z nieustalonych jak na razie przyczyn, wjechał z dużą prędkością w ciężarówkę renault. "W wyniku siły uderzenia mercedesa renault z naczepą uderzył w znajdującą się przed nim toyotę, a ta następnie w MAN-a, który zatrzymał się przed sygnalizacją świetlną" – podano w komunikacie Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.