Wieniawa wylądowała na wózku. Jeszcze dzień wcześniej... fruwała pod sufitem
Kamil Frątczak
18 marca 2024, 15:33·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 18 marca 2024, 15:33
Julia Wieniawa przekazała na relacji Instagramie przykre wieści. 25-latka nabawiła się kontuzji, przez którą wylądowała na wózku inwalidzkim. Mimo że została unieruchomiona, artystka dzień później musiała pojawić się na scenie.
Reklama.
Reklama.
Julia Wieniawa nie może narzekać na brak zajęć. Od lat należy do grona najbardziej zapracowanych celebrytek w polskim show-biznesie. Artystka nieustannie pozostaje aktywna w mediach społecznościowych, gdzie na bieżąco pozostaje w kontakcie ze swoimi fanami. Jej profil na Instagramieobserwuje ponad 2 miliony internautów.
W ostatnim czasie znów zrobiło się o niej głośno za sprawą nowej funkcji, jaką sprawuje w programie "Mam Talent" TVN: Julia została jurorką w najnowszej odsłonie show. Oprócz tego realizuje się jako aktorka, wokalistka, a nawet prezenterka prowadząca liczne wydarzenia na żywo.
Julia Wieniawa na wózku inwalidzkim. Mimo kontuzji musiała zagrać spektakl
Niestety, życie potrafi dać w kość i to w najmniej oczekiwanym momencie. Wieniawa na InstaStories poinformowała swoich fanów, że doznała uszczerbku na zdrowiu. Chwilę wcześniej relacjonowała swoje przygotowania do spektaklu "Człowiek z papieru. Antyopera na kredyt" i prezentowała się w rewelacyjnej formie.
Jednak po czasie okazało się, że pomimo kolejnego spektakularnego sukcesu, 25-latka doznała poważnej kontuzji. Mimo że fruwała podwieszona pod sufitem, do "wypadku" nie doszło na scenie. Artystka, wracając z próby do hotelu, źle stanęła i niefortunnie skręciła kostkę.
"Było wszystko. Było latanie nad sceną, śpiewanie, choreografie... I bęc... Skręciłam kostkę, wracając z teatru do hotelu, na chodniku, w płaskich butach. Zabawne? Zabawne" – napisała w relacji na Instagramie.
Pomimo nieszczęśliwego wypadku, Julia Wieniawa następnego dnia musiała pojawić się na scenie. Przed nią były do zagrania kolejne dwa spektakle show "Człowiek z papieru. Antyopera na kredyt". W kulisach pojawiła się na wózku inwalidzkim. Oprócz fenomenalnego kostiumu ekipa artystki zadbała nawet o to, by ozdobić jej kontuzjowaną kostkę. Oczywiście nieodzownym dodatkiem był... worek z lodem.
–Co za komedia... O Boże... Idziemy na scenę. O, jeszcze siniaków się nabawiłam, nawet nie zauważyłam – relacjonowała. Mimo wszystko dotarła w kulisy, gdzie wrzuciła kolejny slajd, podpisując go wymownie: "Cóż. Jedziemy z tym".
Choć Wieniawa doznała bliskiej "konfrontacji" z wrocławskim krawężnikiem, wszystko przebiegło zgodnie z planem i aktorce udało się dograć wszystkie spektaklu do końca. Jak sama przyznaje "długo tej przygody nie zapomni".