Kasia Tusk jeszcze nigdy nie mówiła tego o swoim małżeństwie. "Nie udało nam się z mężem..."
Kasia Tusk lata temu była jedną z najbardziej znanych blogerek. Zarządzała kontem o nazwie Make Life Easier. Teraz większą popularnością cieszy się jej konto na Instagramie.
Choć mogłoby się wydawać, że córka premiera skrupulatnie dokumentuje swoje życie, to treści, które publikuje, są doprecyzowane i rzadko można w nich znaleźć informacje o jej prywatności. Zdarza się jednak, że uchyla rąbka tajemnicy.
Kasia Tusk: Od kiedy są dzieci nie spędziliśmy z mężem więcej niż 12 godzin sami
Tak było i tym razem. Na jej InsaStory zagościło zdjęcie, a do niego opis z kilkoma szczegółami dotyczącymi jej codzienności. "Częściej chodzę w legginsach niż w spódnicy. Bardzo nie lubię siebie w związanych włosach, więc jeśli spotkaliście mnie kiedyś na mieście w kitku, to znaczy, że nie planowałam tego dnia wychodzić do ludzi, ale jednak coś mnie do tego zmusiło" – napisała.
Córka Donalda Tuska nawiązała też do swojego małżeństwa. Przypomnijmy, że od 2014 roku pozostaje żoną architekta Stanisława Cudnego. Para doczekała się dwóch córek.
"Od czasu pierwszego porodu (tj. pięć i pół roku) ani razu nie udało nam się z mężem spędzić we dwoje więcej niż 12 godzin dziennie, nie mówiąc już o weekendzie. Dzieci rozgrywają nas koncertowo, a my się dajemy" – zdradziła.
Ostatnio Tusk odpowiedziała też ciekawym internautom o spędzaniu świąt wielkanocnych i tym, co króluje na stole w jej domu rodzinnym. "Biała kiełbasa duszona z żurawiną i gruszką. Lekka sałatka z ogórkiem, awokado i koperkiem. A na deser? Maliny zapiekane pod koglem moglem? Podsmażana chałka? A może desery przyniosą goście? O! Na przykład mazurka z kremem pistacjowym? Prosty w przygotowaniu, a wygląda i smakuje jak prawdziwy popis francuskiego cukiernika" – opisywała wówczas influencerka.
Kasia Tusk na swoim instagramowym koncie ma już blisko 460 tys. obserwujących. Posty na jej profilu są utrzymane w przemyślanej kompozycji i kolorystyce.