Nie żyje prof. Zbigniew Mikołejko. Był członkiem PAN i autorem tysiąca publikacji
Zbigniew Mikołejko zmarł w wieku 72 lat. Urodził się w 1951 roku Lidzbarku Warmińskim, nazywanym również "polską Wenecją", ale wiele lat spędził w Warszawie, wykładając na tamtejszych uczelniach. Często pojawiał się również w mediach w roli eksperta.
Nie żyje prof. Zbigniew Mikołejko – filozof i historyk religii
Mikołejko od lat związany był ze światem nauki. Był profesorem nauk humanistycznych, a zawodowo kierownikiem Zakładu Badań nad Religią w Instytucie Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk. Należał także do Akademii Amerykańskiej w Rzymie oraz Towarzystwa Naukowego Warszawskiego. Był wykładowcą warszawskich uczelni, uczył również w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.
W ciągu wielu lat pracy naukowej został autorem ok. tysiąca publikacji, które wydano w wielu językach, m.in. angielskim, francuskim, hiszpańskim, niemieckim, portugalskim, rosyjskim, ukraińskim i włoskim. Na długiej liście dzieł, które wyszły z jego ręki, znalazły się np. "Katolicka filozofia kultury w Polsce w epoce modernizmu" (1987), "Elementy filozofii" (siedem wydań, 1998-2008), "Żywoty świętych poprawione ponownie" (2017), "Między zbawieniem a Smoleńskiem. Studia i szkice o katolicyzmie polskim ostatnich lat" (2018).
W 2023 roku prof. Mikołejko był gościem w podcaście Piotr Najsztuba. Podczas rozmowy prowadzący oraz filozof rozmawiali o sytuacji, w której człowiek już nie rządzi i nie dominuje, a także o tym, jak odnaleźć się w takiej rzeczywistości i jak przygotować na nią dzieci.
Mikołejko był filozofem i poetą. Pożegnała go Sylwia Chutnik
Prof. Mikołejko nie ograniczył się jedynie do filozofii i historii religii. Na przestrzeni lat obok prac naukowych publikował również tomiki z poezją. Został nagrodzony m.in. Srebrnym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis", a także Nagrodą ACADEMIA za Najlepszą Akademicką Książkę Humanistyczną w 2015 roku.
W mediach społecznościowych profesora pożegnała m.in. pisarka Sylwia Chutnik. Z prof. Mikołejko miała osobiste wspomnienie. Ten był jej egzaminatorem podczas studiów. Później wielokrotnie rozmawiali i dyskutowali.
"Cieszył się, że będzie mógł porozmawiać, lubił dyskusje i spory. Miał w gabinecie reprodukcje Fridy Kahlo, chwalił mi się, że jest feministą. Później wykłócałam się z nim, również publicznie, bo zupełnie nie zgadzaliśmy się w kwestii macierzyństwa w Polsce. Czemu on się tak zaperzał? Po co ja mu ciągle odpowiadałam? I tak sobie rozmawialiśmy przez te ponad dwadzieścia lat. I już sobie nie porozmawiamy" – wspomniała we wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych.