Dramat w Wejherowie. Skatowana 3-latka trafiła do szpitala
Policjanci mieli dostać zgłoszenie ze szpitala w Wejherowie wieczorem 26 kwietnia. Chodziło o 3-latkę, która trafiła do tej placówki. Obrażenia mogły świadczyć o tym, że dziecko padło ofiarą przemocy. Według ustaleń RMF FM dziewczynka miała rany głowy i siniaki na ciele.
Komisarz Karina Kamińska, rzeczniczka prasowa komendanta wojewódzkiego policji w Gdańsku przekazała w rozmowie z PAP, że mundurowi do sprawy zatrzymali 23-letniego mężczyznę, partnera matki dziecka.
– Mężczyzna został osadzony w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. Obecnie wykonywane są czynności w tej sprawie, weryfikujemy zdobyte informacje, przesłuchiwani są świadkowie, zabezpieczane dowody, po to, aby jak najszybciej ustalić dokładne okoliczności zdarzenia – powiedziała przedstawicielka służb.
Głos w sprawie zabrała również sierżant sztabowa Anetta Potrykus, z wejherowskiej policji. W rozmowie z "Faktem" potwierdziła, że po godz. 22:00 policjanci otrzymali informację ze szpitala, o tym, że do placówki medycznej została przywieziona trzyletnia dziewczynka, której obrażenia mogą świadczyć o tym, że jest ofiarą przemocy. Dodała, że zatrzymany w sprawie 23-latek był trzeźwy.