Pospieszalski poszedł na wojnę ze... styropianem. Internet pęka ze śmiechu: "czas wrócić do szkoły"
Publicysta Jan Pospieszalski podzielił się z szerszą publiką przemyśleniami na temat termomodernizacji. A właściwie "ocieplania", bo tego właśnie słowa użył w swoim wywodzie.
"Zgodnie z dyrektywą budynkową w Warszawie (moje okolice) już się zaczyna ocieplanie budynków 10 cm warstwą styropianu" – napisał w serwisie X pan Jan, a słowa swoje bogato zilustrował materiałem zdjęciowym.
Na tym Pospieszalski jednak nie poprzestał. W drugiej części posta ironicznie dopisał: "Jak wiadomo temperatury rosną, planeta płonie i będziemy się zaraz wszyscy smażyć, więc należy ocieplać budynki…"
SmogLab o słowach Pospieszalskiego: To oznaka odklejenia od zdrowego rozsądku
Wpis Jana Pospieszalskiego nie umknął uwadze fundacji SmogLab, zajmującej się nagłaśnianiem problemów związanych z jakością powietrza, ochroną środowiska czy właśnie globalnym ociepleniem.
"To kolejna oznaka odklejenia od zdrowego rozsądku, które w tzw. zielonych tematach coraz mocniej dotyka prawicę" – można przeczytać w tekście Tomasza Borejzy opublikowanym na stronie smoglab.pl
Dziennikarz zauważa, że tym temacie "najciekawszy jest nie sam pan Jan, ale choroba, której przykładem jest ten wpis". Przypomina, że już jakiś czas temu prawica wzięła na swój celownik "zielone polityki" Unii Europejskiej i wokół nich zaczęła budować swoje wyborcze pozycje oraz społeczne poparcie.
"Dziś prawica jest w miejscu, w którym zamiast dbać o naturalne piękno naszego kraju, woli na złość mamie odmrozić sobie i nam uszy. I wydaje się być gotowa poświęcić czystą wodę, czyste powietrze i zdrową żywność byle tylko dokopać Unii Europejskiej, zielonym i lewakom. I pośmiać się z nich trochę w sieci".
Internet nie ma litości dla Pospieszalskiego. "To mentalny poziom nastolatka"
Póki co, sieć śmieje się, ale z Pospieszalskiego. W komentarzach zamieszczonych pod jego postem internauci nie mieli litości. Merytorycznie rzecz biorąc, wyjaśniono publicyście, że montaż styropianu to nie ocieplanie, lecz termomodernizacja, która – jak wiadomo – działa w dwie strony. Zimą chroni budynki przed utratą ciepła, latem zaś zabezpiecza przed nadmiernym przegrzewaniem pomieszczeń.
Padło też wiele uszczypliwości. "Kiedyś mówiłem podobnie. Ale mama kazała mi nie marudzić, tylko zjeść śniadanie bo zaraz wychodzimy do przedszkola" – stwierdził jeden z użytkowników serwisu X. Inny napisał: "Tylko osoba o mentalnym poziomie nastolatka może uważać, że izolacja termiczna ogrzewa. Niech pan się douczy bo wstyd".
Mało? Proszę, oto kilka kolejnych komentarzy, nie zawsze do końca uprzejmych: "A wiesz głąbie, że zimą możesz trzymać w termosie gorącą herbatę, a latem zimny napój? W TYM SAMYM TERMOSIE - MAGIA". "Ziemia nie płonie, temperatury rosną, ludzie się nie smażą, budynki się ociepla aby nie traciły ciepła. Jedno zdanie a tyle prostowania". "Czas wrócić do szkoły i odrobić podstawy fizyki. Jest pan marnym propagandystą który gwałci naukę".
W krytycznym tonie Pospieszalskiemu odpowiedziała nawet prawicowa blogerka Kataryna: "Ale wie Pan, że dzięki temu ciepło będzie po prostu tańsze?" – zapytała w swoim komentarzu.
Czytaj także: https://natemat.pl/513961,mentzen-bredzi-stwierdzil-ze-coraz-bardziej-docenia-globalne-ocieplenie