Nowe fakty ws. ataku na Fico. Zamachowiec powiedział, dlaczego strzelał do premiera Słowacji

Piotr Brzózka
24 maja 2024, 09:43 • 1 minuta czytania
Juraj C., który postrzelił słowackiego premiera Roberta Fico, powiedział przesłuchującym go sędziom, że żałuje swojego czynu. Wyjawił też, co powinien zrobić feralnego dnia. Jego słowa są zaskakujące...
Zamach na Roberta Fico. Juraj C. mówi, że nie chciał strzelać Fot. -/AFP/East News

Słowackie media, które obficie relacjonują sprawę zamachu na premiera Fico w mieście Handlova, ujawniły treść uzasadnienia, które sąd wydał decydując o tymczasowym aresztowaniu 71-letniego Juraja C. Wynika z niego, że mężczyzna współpracuje wymiarem sprawiedliwości i odpowiada na zadawane pytania, tłumacząc przy tym motywy swojego postępowania.


Podczas przesłuchań w sądzie Juraj C. przeprosił Roberta Fico i stwierdził, że nie chciał go zabić, a jedynie zranić – dlatego właśnie mierzył w brzuch, a nie w głowę czy klatkę piersiową.

Jak się wyraził, posiada umiejętności, które pozwalają mu celować tak, by nie narazić życia ofiary. Dodatkowo przekonywał, że starał się nie wyrządzić żadnej krzywdy osobom postronnym, w tym mieszkańcom Handlovej, innym członkom rządu oraz ochronie premiera.

Co więcej, zamachowiec wyznał, że w ogóle nie powinien strzelać. Stwierdził, że zamiast tego powinien... wręczyć premierowi książkę.

Juraj C. sprzeciwiał się polityce prowadzonej przez rząd Roberta Fico

Juraj C. wyjaśnił, że nie zgadza się z polityką prowadzoną przez rząd Fico. Premierowi zarzucił sceptycyzm wobec Unii Europejskiej, a także niechęć do tego, by aktywnie nieść pomoc Ukrainie.

Mężczyzna przekonywał, że planując zamach nie współpracował z innymi osobami, przecząc tezie, że jego "wyczyn" mógł być częścią szerzej zorganizowanej akcji. Ze szczegółami opisał, że swój zamiar powziął dosłownie dwa dni wcześniej, dowiadując się, iż Fico będzie gościć w Handlovej.

Do zamachu użył pistoletu CZ 75B, w którego posiadaniu jest legalnie od lat dziewięćdziesiątych minionego stulecia. Jadąc do Handlovej, wziął ze sobą dwa magazynki amunicji.

Zamach na Roberta Fico. Premier cudem przeżył postrzał w brzuch

Populistyczny i prorosyjski premier Słowacji Robert Fico został postrzelony podczas wyjazdowego posiedzenia rządu w Handlovej. Do zdarzenia doszło w momencie, gdy polityk wyszedł przed miejscowy dom kultury, by przywitać się z mieszkańcami.

Juraj C. z bliskiej odległości oddał do niego kilka strzałów. Napastnik został natychmiast obezwładniony i zatrzymany. Jeszcze tego samego dnia ujawniono jego personalia. Słowackie media podały, że 71-latek jest poetą.

Rober Fico w bardzo ciężkim stanie został przewieziony do szpitala w Bańskiej Bystrzycy. W pierwszych godzinach po zamachu jego stan określano jako krytyczny. Lekarze przez wiele godzin walczyli, by zahamować masywny krwotok. Dopiero następnego dnia rankiem ogłoszono, że operacja powiodła się, a premier najprawdopodobniej przeżyje. Poźniej Fico został poddany jeszcze jednemu zabiegowi.