Tak wyglądał zamach na premiera Słowacji. Pierwsze nagranie trafiło do sieci
Premier Słowacji Robert Fico został postrzelony. W sieci pojawiły się pierwsze nagrania z miejsca tragicznego zdarzenia. Polityk został ranny i trafił do szpitala.
Reklama.
Premier Słowacji Robert Fico został postrzelony. W sieci pojawiły się pierwsze nagrania z miejsca tragicznego zdarzenia. Polityk został ranny i trafił do szpitala.
Chodzi o nagranie, które pokazuje moment chwilę po zamachu na premiera Roberta Fico. Materiał opublikowano na łamach gazety "Denník N". Widać na nim, jak ochrona próbuje szybko ewakuować rannego szefa rządu z miejsca zdarzenia.
Kilka źródeł poinformowało "Denník N", że po zamachu Robertowi Fico nie zagraża żadne niebezpieczeństwo, jednak pojawiają się sprzeczne informacje ws. stanu zdrowia.
"Robert Fico został dziś zaatakowany. Został wielokrotnie postrzelony i obecnie jest w stanie zagrażającym życiu. W tej chwili jest transportowany helikopterem do Bańskiej Bystrzycy, bo dotarcie do Bratysławy z powodu konieczności ostrego zabiegu zajęłoby zbyt długo. Najbliższe godziny zadecydują" – taki wpis pojawił się na oficjalnym profilu Fico na Facebooku.
Dodajmy, że na tragiczne doniesienia ze Słowacji zareagowali już przedstawiciele polskiego rządu. "Robercie, myślami jestem z Tobą w tej bardzo trudnej chwili" – napisał Donald Tusk w serwisie X. Wpis zamieścił też szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski oraz prezydent Andrzej Duda.
TV Joj dowiedziała się z kolei, że to 71-letni mężczyzna z Levic strzelił Fico. Policja zatrzymała już napastnika. Z ustaleń słowackiego serwisu Pravda wynika, że sprawca tuż przed oddaniem strzałów z broni palnej miał skierować kilka słów do Fico. – Robo, chodź tutaj – miał krzyczeć.
W mediach pojawiły się też relacje osób, które były na miejscu zdarzenia. – Poszedłem tylko uścisnąć mu dłoń – powiedział starszy mężczyzna, którego cytuje "Denník N". – Kiedy rozległy się strzały, prawie ogłuchłam – powiedziała z kolei kobieta, która z bliska zobaczyła przebieg zamachu. Widziała, jak poszkodowany upadł na ziemię z widocznymi obrażeniami głowy i klatki piersiowej. Świadkowie mówią o trzech lub czterech strzałach.