Śledczy zajęli się PiS-owskim RARS. O co chodzi z aferą ws. grubych milionów dla "Red is Bad"?

Natalia Kamińska
03 czerwca 2024, 15:51 • 1 minuta czytania
Paweł Szopa z firmy "Red i Bad" znany jest m.in. z produkcji patriotycznej odzieży. Na konto jego spółek za czasów poprzedniego rządu miały płynąć miliony złotych, a sama marka zyskała wówczas przychylność polityków PiS, w tym prezydenta Andrzeja Dudy. Teraz na ustalenia jednego z dzienników zareagowali śledczy, a co dokładnie chodzi z tą aferą, wyjaśniamy w poniższym tekście.
RARS za czasów PiS miał nadużywać władzy. Fot. Jaroslaw Sender/East News

Przypomnijmy: jak informował w poniedziałek Onet, Paweł Szopa z "Red i Bad" miał na konto jego spółek za czasów poprzedniego rządu otrzymać miliony złotych. W sumie chodzi ok. pół miliarda.


Współpraca miała zacząć się m.in. od dostawy flag dla samorządów. Wartość zamówienia miała wynieść ponad 4 mln zł (netto, bez VAT). Jak czytamy w artykule Jacka Harłukowicza, współpraca Szopy z władzami państwa była przedmiotem śledztwa prowadzonego przez CBA.

Śledczy zajęli RARS. O co chodzi z aferą ws. pieniędzy dla "Red i Bad"?

"Dla ekipy Morawieckiego Szopa stał się dostawcą wszystkiego – od sprzętu ochronnego w pandemii po agregaty prądotwórcze podczas wojny. Dostał nawet zlecenie na dostarczenie asortymentu do zabezpieczenia zabytków Ukrainy" – dowiedział się Onet.

To właśnie jedna z firm Szopy miała sprowadzić do Polski chińskie agregatory prądu, które później Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych miała przesłać na Ukrainę. Na ten cel miało zostać przeznaczone 576 mln zł. Jak twierdzi Szopa, z umowy się wywiązał i dostarczył cały sprzęt w wyznaczonym terminie.

Dziennikarze dodają, że Szopa pieniądze miał dostawać z pominięciem przetargów. Onet sugeruje również, że kwoty zamówień były zdecydowanie wyższe od stawek rynkowych, a nadwyżki miały być związane z farmą trolli i ukrytą kampanią kandydatów PiS w mediach społecznościowych. Tę na zamówienie rządu miał prowadzić właśnie Paweł Szopa – tak wynika z podsłuchów agentów CBA (operacja specjalna o kryptonimie "Walet"), które opublikował portal.

Tusk reaguje na doniesienia ws. RARS

Tego wątku bez mocnego komentarza nie zostawił premier. "Na agregatach dla Ukrainy też musieli zarobić! Zadaniem Prokuratora Generalnego będzie sprawdzenie wszystkich przypadków "kradzieży zgodnej z procedurami". Ten rosyjski patent stosowany przez PiS na wielką skalę nie będzie w Polsce patentem na bezkarność" – wskazał Donald Tusk.

Publikacji portalu bez komentarza nie zostawiła również prokuratura. Wydano specjalny komunikat w tej sprawie. Wynika z niego, że śledztwo ws. Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych zostało wszczęte 1 grudnia 2023 roku na podstawie materiałów zgromadzonych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne oraz w oparciu o zawiadomienie Generalnego Inspektora Informacji Finansowej.

"Postępowanie obejmuje swoim zakresem w szczególności podejrzenie nieprawidłowości podczas organizowania i procedowania zakupu towarów dla Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, a tym samym działania na szkodę interesu publicznego w okresie od dnia 23 lutego 2021 roku do dnia 27 listopada 2023 roku w Warszawie, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez ustalone podmioty gospodarcze" – wyjaśnili śledczy.

Co więcej, w toku śledztwa prokurator już w grudniu 2023 dokonał blokady rachunków bankowych i zabezpieczył środki finansowe w łącznej kwocie ponad 117 milionów złotych.

"Red i Bad" oraz były prezes RARS odpierają zarzuty

Dodajmy jeszcze, że firma "Red is Bad" odpiera zarzuty i twierdzi, że jest uczciwa i nie zrobiła nic złego. "Szczegółowa treść umów jest objęta tajemnicą i jestem zobowiązany do zachowania postanowień umowy w poufności, m.in. z uwagi na bezpieczeństwo i obronność państwa" – napisał Paweł Szopa w odpowiedzi na pytania Onetu o to, ile zarobił na współpracy z rządową agencją.

W związku z artykułem Onetu również b. prezes RARS Michał Kuczmierowski wystosował oświadczenie, która trafiła m.in. do "Do Rzeczy".

"Wszystkie zakupy realizowane były zgodnie z Prawem Zamówień Publicznych i obowiązującymi procedurami z zachowaniem trybu konkurencyjnego – każdorazowo prowadzone było rozeznanie rynku i wybierane najkorzystniejsze pod względem ceny i terminu dostawy oferty. Ceny miały charakter rynkowy, a kontrakty zawierały gwarancje zabezpieczające interes Skarbu Państwa. Wszystkie dostawy zostały dostarczone i prawidłowo rozliczone" – poinformował.

Dodajmy jeszcze, że w ubraniach od "Red is Bad" pokazywał się m.in. prezydent Andrzej Duda i jego małżonka Agata Kornchauser-Duda. W lipcu 2021, a więc w środku pandemii koronawirusa, Andrzej Duda odwiedził nawet salon firmowy "Red is Bad" i o tym fakcie informowały wówczas oficjalne profile głowy państwa w mediach społecznościowych i Kancelaria Prezydenta. Z firmą Szopy sympatyzuje również były premier Mateusz Morawiecki.