Obrzydliwe słowa Kuźniara o Szydło. Nie trzeba kochać PiS, by być na niego wściekłą
Jarosław Kuźniar to wciąż jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci współczesnej telewizji w Polsce. W niedawnej rozmowie z "Gazetą Wyborczą" sam przyznał, że "trudno jest pozbyć się gęby telewizyjnej", choć od dłuższego czasu skupia się on na prowadzeniu własnej agencji kreatywnej. Od tego roku zaczął jednak współpracę z Radiową Trójką.
Teraz Kuźniar dorobił się drugiej gęby: seksisty. Dziennikarz, który słynie z kontrowersyjnych opinii, nie popisał się w wywiadzie we wspomnianej stacji radiowej. Padły obrzydliwe słowa i to pod adresem byłej premierki Beaty Szydło.
Jarosław Kuźniar obraził Beatę Szydło. Obrzydliwe słowa dziennikarza
W audycji "Strefa Wpływów" w Programie Trzecim Polskiego Radia prowadzący Renata Grochal i Jacek Czarnecki poruszyli temat nadchodzących wyborów prezydenckich w Polsce, a dokładniej ewentualnych kandydatów Prawa i Sprawiedliwości. Czarnecki zasugerował wtedy, że partia być może wystawi Beatę Szydło, byłą premierkę, obecnie europosłankę i wciąż jedną z największych gwiazd PiS.
Renata Grochal przypomniała wtedy jednak słowa Jarosława Kaczyńskiego. Prezes partii opozycyjnej stwierdził jakiś czas temu, że Polska nie jest gotowa na prezydentkę i kobieta nie będzie kandydować z ramienia PiS.
To wtedy odpalił się Jarosław Kuźniar. – Kobieta nie, ale może Beata Szydło może – powiedział nagle.
Mimo że Czarnecki (niestety) zaśmiał się cicho po jego słowach, to szybko zareagował. – To było seksistowskie, co powiedziałeś – zwrócił się do gościa. – To był seksizm. Nie mogę wyjść z szoku – dodała Grochal. Kuźniar, który wydawał się dumny ze swojego "żartu", przyznał wprost: – Tak, dokładnie. To był totalny seksizm.
Kuźniar przeprasza Szydło. Jego słowa to policzek dla wszystkich kobiet
Po fali krytyki – niestety na razie głównie w prawicowych mediach – Kuźniar uznał, że pora ratować honor i w sobotę opublikował na X przeprosiny (albo raczej: "przeprosiny"). Zwrócił się wprost do Beaty Szydło: "Przepraszam. Dynamika dyskusji w studio pchnęła mnie w żart niepotrzebny. Pozostaję z szacunkiem". Wpis okrasił emoji – bukietem kwiatów.
Obserwatorzy nie byli pod wrażeniem (chociaż oczywiście nie zabrakło seksistowskiego ścieku i przyklaskiwania "żartowi"). Ktoś napisał: "Gest odnotowany... Ale wirtualny kwiatek to możesz sobie w tyłek wsadzić, kmiotku, szoruj z prawdziwym bukietem pod biuro, a wtedy ludzie może uwierzą w szczerość intencji".
Nie wiem, czy wystarczy nawet prawdziwy bukiet, bo słowa Kuźniara to po prostu obrzydlistwo najwyższej próby. Okropny seksizm, ale i potwierdzenie, że płciowe stereotypy wciąż mają się dobrze. Czyli, jeśli nie masz długich włosów, figury modelki Victoria's Secret, zrobionych hybryd i makijażu na twarzy oraz nie popylasz w seksownych sukieneczkach (co by niektórym panom się spodobało), to prawdziwą kobietą nie jesteś.
Niespodzianka, panie Kuźniar: kobietą jest każdy, kto czuje się kobietą. Obojętnie, czy jej wygląd wpisuje się w Pana, dość wąskie, pojmowanie naszej płci. To nie Pan decyduje, kto jest kobietą, a kto nie, sorry.
Ale jeśli Kuźniar chce przepraszać, to niech przeprosi wszystkie kobiety, bo obraził każdą z nas. A szczególnie te, które nie wpisują się w kulturowe normy i ideały piękna. Normy i ideały, które można o kant d*py potłuc, ale niestety wciąż mają się świetnie.
Można tylko zapłakać.
Czytaj także: https://natemat.pl/404125,seksizm-i-inne-grzechy-7-znanych-filmow-ktore-zle-sie-zestarzaly-lista