Poszła ze swoją dziewczyną na festiwal. "Jakby ktoś dał nam w mordę. Pocisnął nam ze sceny"

Ola Gersz
30 lipca 2024, 18:25 • 1 minuta czytania
Marta i Iza pojechały na tegoroczny Sun Festival, "najgorętszy muzyczny festiwal w samym środku lata". Chciały dobrze się bawić, ale zamiast tego poczuły się, jakby ktoś dał im w twarz. Z ust raper Kacpra HTA usłyszały bowiem homofobiczny wers, raper ma też na koncie hejterską wypowiedź o osobach LGBTQ+. – Taki występ na dużym festiwalu to skandal – mówią nam dziewczyny, prywatnie partnerki. Skontaktowaliśmy się z Kacprem HTA i Gibbsem, mamy ich oświadczenia.
Nasze czytelniczki były oburzone występem Kacpra HTA na Sun Festival Fot. Instagram / sunfestivalpl i kacperhta

Gibbs to wschodząca gwiazda polskiej muzyki. Piosenkarz i producent ma prawie 2,8 milionów słuchaczy miesięcznie na Spotify, jego kawałki regularnie są puszczane w radiu Eska. Marta i Iza też są jego fankami, dlatego w niedzielę 28 lipca poszły na jego koncert na hiphopowy Sun Festival w Kołobrzegu.


Wszystko było świetnie, dopóki Gibbs nie zaprosił na Red Stage (tej samej scenie, na której dzień wcześniej wystąpił Taco Hemingway) gości: rapera Kacpra HTA i ekipę Fonos. Wtedy wybrzmiał ich wspólny kawałek "Tommy Gun", przebój z 2020 roku, który Gibbs wyprodukował. Na YouTube ma 26 milionów wyświetleń.

"Poprawna polityka w rapie toleruje homo / Układy za follow, klepaki za featy / Dlatego na tej płycie tylko ludzie z mej ekipy" – nawija w pierwszej zwrotce Kacper HTA. A to nasuwa jasną interpretację: skoro osoby LGBTQ+ są akceptowane dziś w hiphopowej społeczności, to artysta od tego się odcina i będzie nagrywał jedynie ze "sprawdzonymi" osobami, które nie są "homo".

Kacper HTA i homofobiczny tekst na koncercie Gibbsa na Sun Festival. A to nie wszystko

Marta i Iza nigdy nie słyszały "Tommy Gun", nie znały też Kacpra HTA. Nie były na jego solowym występie na Blue Stage na Sun Festival dzień wcześniej.

Myślałyśmy, że może czegoś nie dosłyszałyśmy. Nie wierzyłam, że coś takiego tam poleciało. Aż zapamiętałam specjalnie tytuł tej piosenki i powiedziałam do Marty: "musimy to później sprawdzić w Google" – mówi Iza w rozmowie z naTemat.

I sprawdziły. Słowa "no homo" faktycznie padają w "Tommy Gun", ale było jeszcze gorzej. Dziewczyny dotarły w sieci do historii z 2019 roku, rok przed wydaniem kawałka z Gibbsem, która sugeruje, że 37-letni raper ma (lub miał) homofobiczne poglądy.

Chodzi o głośną w hiphopowym środowisku sprawę rapera Kozy (dodajmy, że w 2020 oskarżonego przez swoją dziewczynę o molestowanie nastolatek, do czego sam artysta się początkowo przyznał). Ten niby dokonał coming outu we wrześniu 2019 roku, a media zaczęły nazywać go pierwszym polskim raperem-gejem, chociaż cała sprawa prawdopodobnie była prowokacją znanego z lewicowych poglądów rapera.

O coming oucie napisał bowiem portal GlamRap.pl, o co w komentarzu pod jednym ze swoich postów... poprosił sam Koza. – To już trzeci mój coming out w karierze – mówił potem raper.

To wtedy portal CGM napisał jak na domniemany coming out Kozy zareagował Kacper HTA. W artykule sprzed prawie pięciu lat czytamy: "Zdaniem autora 'Iluzji' na scenie nie ma miejsca dla gejów i lesbijek. – Rap no homo – napisał na Instastory Kacper, dołączając emoji ze środkowym palcem. Dlaczego Kacper nie wyobraża sobie rapera-geja? – Wyobrażacie sobie rapera, z którym się ktoś beefuje i w trakcie kłótni mówisz mu 'c**j ci w mordę', a on odpowiada 'dobra'? – zastanawia się raper". Screenów niestety nie załączono.

"Nie po to zapłaciłyśmy po 600 złotych za osobę za karnet, żeby ktoś pocisnął nam ze sceny"

– Czułyśmy się, jakby ktoś dał nam w mordę – mówią Marta i Iza o występie Kacpra GTA na Sun Festival. I dodają: "Może ten wers nie jest sam w sobie szokujący, ale dla nas – w połączeniu z tą sprzed kilku lat – jest skandaliczny, bo to zakamuflowana homofobia. Na takim festiwalu nie ma na nią miejsca". W środowisku hiphopowym kontrowersyjne teksty i radykalne poglądy wciąż niestety nie są rzadkością. Marta jest świadoma, że również inni raperzy na Sun Festival mogą być nastawieni przeciwko społeczności LGBTQ+, której wraz ze swoją dziewczyną jest częścią. Ale jak słusznie podkreśla, na dużym festiwalu nie powinno być miejsca dla homofobii.

– Nie sprawdziłyśmy oczywiście każdego artysty, który tam występował pod kątem homofobii, ale dlaczego ktoś znany z takich poglądów w ogóle został zaproszony i stoi na tej samej scenie, co dzień wcześniej Taco? To jest oburzające, skandaliczne i obrzydliwe – denerwuje się.

Nie po to zapłaciłyśmy po 600 złotych za osobę za karnet, żeby ktoś pocisnął nam ze sceny – dodaje.

Dziewczyny mają też pretensje do samego Gibbsa, który na swoim koncercie zaprosił Kacpra HTA na scenę. – Słuchałyśmy go wcześniej, ale skoro on się buja z tymi ziomkami (Kacper HTA i Fonos – red.) i nagrywa z nimi muzykę, to chyba już nie będziemy. Skoro stał z nimi na scenie i ma z nimi kawałek, to chyba utożsamia się z tym homofobicznym tekstem? Dlaczego stanął z kimś takim na scenie?" – zastanawiają się wkurzone.

Marta i Iza zwracają też uwagę na coś innego. Jakie przesłanie dla młodych ludzi niosą tego typu treści w muzyce? Zwłaszcza jeśli padają na scenie na dużym festiwalu w letnim polskim kurorcie? To szerzenie nienawiści.

– My jesteśmy dorosłe, wku*wimy się i pójdziemy dalej. Ale co z dzieciakami, które mają raperów za autorytety i wyznacznik światopoglądowy? Tam było pełno młodzieży! Gdzie niby ta cała "poprawność polityczna"? – pytają.

Homofobia na Sun Festival? Kacper HTA i Gibbs odpowiadają

Napisaliśmy z prośbą o komentarz do Kacpra HTA, Gibbsa i organizatorów Sun Festival. Od tych trzecich czekamy na odpowiedź, ale odpowiedział nam sam raper.

Oto pełna treść przesłanego do naTemat oświadczenia Kacpra HTA (który nie odniósł się jednak do swojej wypowiedzi pod adresem rapera Kozy w 2019 roku):

W związku z wywołaniem mnie do tablicy czuję obowiązek odpowiedzi do wyżej wymienionych zarzutów. Hip-hop jako kultura i rap jako muzyka, powstając na przełomie lat 70/80., miał na celu przede wszystkim zjednoczenie ludzi i wzniesienie wolności słowa na wyższy poziom, kontynuując dziedzictwo rock n' rolla.

Mam na myśli wolność w pełnej krasie tego słowa, a ideą wolności nigdy nie był atak na drugiego człowieka. Dostaliśmy możliwość wypowiedzi na każdy temat i dzielenia się z innymi swoim zdaniem.

Wyżej wymieniony cytat z utworu "Tommy Gun" dotyczył bezpośrednich doświadczeń z branżą muzyczną i nieprawidłowościami występującymi w dobie komercjalizacji, o których słuchacze nie będąc inside'owo w branży – nie mają pojęcia.

Ponadto cytat, który uraził ww. Panie został wyrwany z kontekstu i nie miał zamiaru uderzyć w żadną grupę społeczną, więc zakładam, że nie miały Panie możliwości usłyszeć całego utworu, który w swej treści mówi o tematyce niezwiązanej z obawami, o których przeczytałem.

Odpowiedział nam również Gibbs, który wystąpił z Kacprem HTA. "Nasza muzyka trafia do różnorodnych odbiorców i stanowczo mogę stwierdzić, że moją intencją nigdy nie było obrażanie drugiego człowieka, bez znaczenia skąd pochodzi, ile ma lat czy jakiej jest orientacji seksualnej. Wśród ludzi, z którymi tworzę razem muzykę, nie ma homofobów. Nie utożsamiam się z żadnym poglądem, który uderza w wolność drugiej osoby – napisał piosenkarz i producent w wiadomości do naTemat.

Czytaj także: https://natemat.pl/558677,houdini-to-nowy-singiel-eminema-raper-obraza-w-nim-absolutnie-kazdego