Zaginiona Iza należy do Świadków Jehowy. Teraz jej wspólnota zabrała głos

Natalia Kamińska
14 sierpnia 2024, 16:00 • 1 minuta czytania
W miniony piątek zaginęła Izabela Parzyszek. Na autostradzie A4 rodzina znalazła tylko jej samochód. Lokalna policja nie podaje zbyt wiele informacji w tej sprawie, a kobiety szukają też wyznawcy Świadków Jehowy, gdyż pani Izabela należy do tej wspólnoty. Jeden z przedstawicieli zabrał głos w tej sprawie.
Izabela Parzyszek należy do Świadków Jehowy. Zabrali oni głos. Fot. Policja/Facebook

Jak informowaliśmy, Izabela Parzyszek to mieszkanka Kruszyna koło Bolesławca. Zaginęła w miniony piątek (9 sierpnia) na autostradzie A4. Jechała wówczas samochodem z Bolesławca do Wrocławia. Miała odebrać ojca ze szpitala. Do awarii doszło koło miejscowości Kwiatów – na 78. kilometrze tej trasy.


Nasza redakcja we wtorek ponownie skontaktowała się w tej sprawie z policją z pytaniem, czy coś nowego wiadomo w tej sprawie. – Tyle, co w komunikacie medialnym. Na tę chwilę żadnych więcej informacji nie udzielamy – powiedział nam krótko młodszy aspirant Bartłomiej Sobczyszyn.

Zaginionej Izabeli szukają też Świadkowie Jehowy

Pani Izabeli szukają też wyznawcy społeczności religijnej Świadkowie Jehowy. W mediach społecznościowych podano, że w poniedziałek grupa wyznawców zorganizowała poszukiwania kobiety. "To jest nasza siostra Izabela Parzyszek. Zaginęła w piątek 9 Sierpnia 2024. Zbór Bolesławiec. Wczoraj bracia zorganizowali poszukiwania" – czytamy w jednym z postów.

Ich przedstawiciel rozmawiał z kolei z portalem o2.pl. – My w tej sprawie współpracujemy z policją. Pytamy, co możemy zrobić, a czego nie. Za ich zgodą próbujemy dotrzeć do osób, które mogą wiedzieć coś w tej sprawie – powiedział portalowi starszy zboru w Bolesławcu, który chciał zachować anonimowość.

Jak wyjaśnił, ci ludzie przeszukali obszar, który znajdował się w okolicy. – Brało w tym udział ponad 120 osób. Wszystko było to uporządkowane. Rozplakatowaliśmy pobliskie miejscowości i autostradę, może kierowcy będą coś wiedzieć – tłumaczył.

Wspólnota nie ma żadnych przypuszczeń, co mogło się stać. – Nie chcemy też rozsiewać plotek czy fałszywych teorii. Skupiamy się, by wspierać duchowo rodzinę – podkreślił rozmówca o2.pl.

Mąż pani Izy: Na razie nie trafiono na nic, co mogłoby pomóc

W środę z kolei pan Tomasz, mąż zaginionej w rozmowie z naTemat.pl przekazał nowe informacje dotyczące akcji poszukiwawczej.

– Na razie nie trafiono na nic, co mogłoby pomóc. Jest też bardzo trudno w kwestii świadków. Być może jest jedno nagranie, które do czegoś mogłoby się przydać, te materiały posiada policja – powiedział nam. – Tak naprawdę wszystko, co mamy, to wiemy, jak była ubrana tego dnia. I to tyle, co udało nam się ustalić – dodał mąż pani Izabeli.

Wiadomo, że zaginiona miała ze sobą biały plecak, który można zobaczyć na jednym z policyjnych zdjęć. Jego też nie było w samochodzie. Pan Tomasz wcześniej w rozmowie z Onetem podkreślał, że policjanci od razu po zgłoszeniu zaginięcia sprawdzili telefon kobiety, który został w aucie. – Ja znam żonę, wiem, że nie uciekła. Że nikogo nie miała – przekonywał. W tym tekście jest więcej szczegółów z rozmowy z panem Tomaszem.

Każdy, kto posiada informacje dotyczące zaginionej, proszony jest o nawiązanie kontaktu z Komendą Powiatową Policji w Bolesławcu, pod numerem telefonu – 47 87 33 200/201.