Ukraina chce zatrzymać obwód kurski. Zełenski zdradził plany Kijowa
Przypomnijmy, że ofensywa w obwodzie kurskim zaczęła się 6 sierpnia. Początkowo do mediów docierały różne informacje o ruchach wojsk. Niektórzy podawali, że to partyzanci lub zbuntowane przeciwko Władimirowi Putinowi jednostki Rosji atakują rosyjskie pozycje.
Ale potem przyszło potwierdzenie z Kijowa. To były zaplanowane i precyzyjne uderzenia wojsk Ukrainy, dzięki którym obszar kontrolowany przez Ukraińców powiększał się i teraz, według różnych szacunków, wynosi około 1200 km kwadratowych. Znajduje się na nim 100 miejscowości.
Gen. Koziej o ofensywie Ukrainy
Siły zbrojne Ukrainy nie natrafiły też na zbyt duży opór. Rosjanie byli całkowicie zaskoczeni.
– Ta operacja jest zaskoczeniem dla Rosjan. Sytuacja na froncie cały czas była wyrównana, chociaż to Rosjanie napierali, a Ukraińcy bronili się i czekali na wsparcie z Zachodu. Pojawiają się pytania, czy ten rajd w obwodzie kurskim, to jednak nie jest wysiłek ponad miarę – oceniał w rozmowie z naTemat gen. Stanisław Koziej.
Jak zaznaczył, wszystko wskazywało na to, że Ukraińcy ocenili, że albo Rosja nie ma zdolności do przeprowadzenia wielkiej ofensywy, albo właśnie spodziewają się jakiegoś natarcia i chcą zakłócić przygotowania wroga.
– W ten sposób mogą zyskać czas. To bardzo ryzykowna operacja, ale też bardzo istotny element. Po raz pierwszy mamy do czynienia z przeniesieniem działań wojennych na terytorium Rosji. To niewygodne dla Putina i jego dowództwa wojskowego. Ukraińcy wdarli się nawet kilkadziesiąt kilometrów w głąb obwodu kurskiego – przypominał były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
– Zaskoczenie jest istotą wojny i potrafi decydować o sukcesach lub porażkach. Dla kontrastu można przypomnieć ukraińską kontrofensywę na południu, która nie była zaskoczeniem. Wtedy wybrali najbardziej oczywisty kierunek uderzenia i długo się przygotowywali. I ponieśli tam duże straty, a Rosja odparła to natarcie. Potwierdza się, że słabszy nie może próbować walczyć z silniejszym w czołowym starciu. Tak jak zapaśnicy na olimpiadzie – ten potężniejszy zawsze wypycha słabszego poza matę. Ukraina może szukać swojego powodzenia w tej wojnie w wykorzystywaniu zaskoczenia – prognozował na początku sierpnia gen. Koziej. Jak widać jego słowa okazały się trafne.
Dlaczego Ukraina chce zatrzymać obwód kurski?
Ofensywa pod Kurskiem to element szerszego planu Kijowa, któregozarys zdradził w rozmowie z NBC News Wołodymyr Zełenski. Prezydent Ukrainy wyjaśnił, że zajęte rosyjskie terytoria są sposobem na zmuszenie Rosji do negocjacji i zakończenia wojny.
– Nie potrzebujemy ich ziemi. Nie chcemy tam przenosić naszego ukraińskiego stylu życia – stwierdził Wołodymyr Zełenski.
– Ukraina utrzyma to terytorium, ponieważ jest to integralną częścią mojego planu zwycięstwa – dodał prezydent Ukrainy i przyznał, że podzieli się jego szczegółami z międzynarodowymi partnerami, w tym z USA.
Pytany o dalsze plany Ukrainy, czy zamierza ona dalej przeć w głąb Rosji, Zełenski odmówił komentarza. – Z całym szacunkiem, nie mogę o tym mówić, myślę, że sukces jest bardzo bliski – odpowiedział ukraiński przywódca.
Czytaj także: https://natemat.pl/566303,ukrainska-armia-zajela-stacje-przesylowa-gazpromu-pod-kurskiem