Rewizja nie tylko u Bąkiewicza. Akcja policji w domu współpracownika Bosaka

Łukasz Grzegorczyk
04 września 2024, 12:11 • 1 minuta czytania
W środę rano Robert Bąkiewicz potwierdził, że policja weszła do jego domu w celu zrobienia rewizji. Jak się okazuje, tego dnia służby wzięły się nie tylko za byłego prezesa Stowarzyszenia Marszu Niepodległości. W tym kontekście mundurowi pojawili się też u współpracownika Krzysztofa Bosaka.
Rewizja nie tylko u Bąkiewicza. Akcja policji w domu współpracownika Bosaka Fot. Pawel Wodzynski/East News

"Dziś o 6:00 rano Policja na polecenie prokuratury zapukała do mojego mieszkania z nakazem przeszukania. Sprawa dotyczy Marszu Niepodległości 2018" – napisał w serwisie X Mateusz Marzoch.


Tego dnia policja przeprowadziła rewizję także u Roberta Bąkiewicza. Prokurator Norbert Woliński, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w rozmowie z WP potwierdził, że chodzi o "przestępstwa popełnione podczas Marszu Niepodległości, który odbył się 11 listopada 2018 w Warszawie". Dotyczy to przewinień z art. 119 par. 1 i 126a kk.

– To przeszukanie dotyczy spraw z 2018 roku, konkretnie Marszu Niepodległości. To był największy Marsz Niepodległości - grubo ponad pół miliona ludzi. Prokuratura poszukuje jednego człowieka, który na tym zgromadzeniu miał kogoś zastraszać, używać gróźb karalnych – przekazał dziennikarzom Bąkiewicz.

Prok. Woliński wyjaśniał z kolei, że zabezpieczono nagranie, na którym jeden z uczestników kieruje groźby karalne wobec innej osoby, a ubiór i zachowanie mają świadczyć o tym, że przynależał on do Straży Narodowej. – Ustalono, że na stronie Marszu Niepodległości funkcjonował elektroniczny formularz, stąd dane ochotników musiały być gromadzone – dodał.

W środę w trakcie przeszukania śledczy chcieli znaleźć dokumenty w tej sprawie w domu Bąkiewicza.

Głos zabrał też Bartosz Malewski, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, który przekazał, że w środę stawił się w Komendzie Głównej Policji w Warszawie. "Byłem przesłuchiwany w sprawie Marszu Niepodległości 2018. Prokuratura na 2 miesiące przed Marszem Niepodległości żąda dostępu do nośników danych Stowarzyszenia. To działania o znamionach inwigilacji. Prokuratura zapowiedziała siłowe wejście do siedziby" – napisał.

Czytaj także: https://natemat.pl/568565,kulisy-posiedzenia-pkw-ws-pis