Dryjańska: Młoda dziewczyna zdała na prawko, a wąsatym wujom puściły hamulce. Co za wstyd

Anna Dryjańska
09 września 2024, 12:39 • 1 minuta czytania
Kobiety mają już równość, żyjemy w czasach postfeminizmu, proszę się rozejść – za każdym razem gdy słyszę te głodne kawałki, mam ochotę wybuchnąć gorzkim śmiechem. Wiem, że albo mam do czynienia z naiwniakiem, albo z fundamentalistą, który chce nas omamić. Nie, nie mamy równości, nie, nie rozejdziemy się. Nie, póki młoda kobieta jest zbiorowo molestowana na fejsie przez wąsatych wujów z okazji zdania egzaminu na prawo jazdy. 
Na Facebooku pojawiła się informacja, że młoda kobieta zdała egzamin na prawo jazdy za pierwszym podejściem. Wtedy się zaczęło. fot. PIOTR KAMIONKA/REPORTER / OSK Sigma

Ten post zniknął już z Facebooka i wcale się nie dziwię. W zamierzeniu szkoły nauki jazdy był kolejnym zdjęciem pokazującym historię sukcesu. Takich fotografii na fanpejdżu OSK Sigma jest bez liku – uśmiechnięci ludzie różnej płci, w różnym wieku, czasem w towarzystwie instruktora, trzymający w dłoni dokument poświadczający zdobycie prawka danej kategorii. Trudno o lepszą reklamę.


A jednak z tą fotografią było inaczej. Zamiast zwyczajowych kilkunastu lajków i komentarzy z gratulacjami, zrobił się hałaśliwy zlot wirtualnych macantów. Wszystko dlatego, że prawo jazdy za imponującym, pierwszym podejściem, zdobyła młoda kobieta, Zuzanna, która na egzamin założyła szorty. Wąsacze potraktowali to jako sygnał, że mogą im puścić wszelkie hamulce.

To, co zrobili tej dziewczynie w internecie, ten festiwal lepkich odzywek, biedafantazji i brudnego rechotu, powinno być ich wyrzutem sumienia, ale wiadomo, że nie będzie. O nie, oni są z siebie bardzo zadowoleni, a zbiorowy wyrzut obrzydliwości przez klawiaturę tylko ich upewnił w tym, że to, co pisali, jest normalne. 

Wąsacze nie mieli żadnego problemu z tym, by robić to pod nazwiskiem, mając wśród znajomych dzieci, żony, współpracowników. W ich umysłach nie postała myśl, że może nie jest najroztropniejszą rzeczą, by pokazywać im się w takim zaślinionym stanie. Przecież to jej, kursantki, wina, sama się prosiła o te komentarze – w końcu założyła krótką spód… krótkie spodenki. 

Radosne wydarzenie, jakim dla Zuzy jest zdanie egzaminu na prawo jazdy, oblepili szlamem seksizmu i swoich łóżkowych frustracji. Nie będę przytaczać komentarzy, które wyprodukowali wujowie, bo każda z nas niestety dobrze wie, na czym to plugastwo polega. A ci, którzy nie wiedzą, bo nie są/nie byli młodymi kobietami i nie mają pojęcia o tych doświadczeniach, mogą poguglować – na własną odpowiedzialność.

Jest we mnie gniew, że kolejne pokolenie kobiet przeżywa takie napaści, wirtualne, ale z jak najbardziej realnymi skutkami. Jest mi przykro, że tłum niewyżytych użytkowników (i złośliwych użytkowniczek) Facebooka zmienił ważny dzień młodej kobiety w krindż. Czuję, że w tej sytuacji mogę zrobić jedno – użyć słów z innym wektorem, by wywietrzyć zapaszek zostawiony przez molestatorów.

Zuza – gratulacje z okazji zdobycia prawa jazdy. Jesteś wartościową osobą i nie pozwól nikomu sobie wmówić, że jest inaczej. Zdałaś kolejny w swoim życiu egzamin i jestem pewna, że już biegniesz do następnej mety. Jako kobieta doświadczysz niestety rzeczy, które są nieprzyjemne i niesprawiedliwe, ale nie jesteś sama. Ty zdałaś egzamin. Wstydzić powinni się wąsaci wujowie. Powodzenia w życiu, Dziewczyno.