Filmowy Harry Potter żegna Maggie Smith. Wspomniał ich pierwsze wyjątkowe spotkanie
Maggie Smith była jedną z najwybitniejszych aktorek. Zagrała w ponad 60 filmach, zdobyła dwa Oscary i szereg innych nagród, zachwycała też w telewizji i teatrze. Jednak dla niektórych na zawsze pozostanie już słynną profesor Minerwą McGonagall z filmów o Harrym Potterze.
Niestety 27 września do mediów trafiła przykra wiadomość o śmierci artystki. Przekazali ją jej synowie: Chris Larkin i Toby Stephens. Maggie Smith zmarła w jednym ze szpitali w Londynie.
W oświadczeniu bliscy wspomnieli, że Smith "odeszła spokojnie nad ranem, otoczona bliskimi przyjaciółmi i rodziną". "Pozostawiła dwóch synów i pięcioro kochających wnucząt" – czytamy. O przyczynie śmierci na razie nic nie wiadomo. Natomiast faktem jest, że aktorka przed laty wygrała walkę z rakiem piersi. W chwili śmierci miała 89 lat.
Daniel Radcliffe żegna Maggie Smith
Po śmierci Maggie Smith sieć momentalnie zalała masa pożegnalnych wpisów. Swoje osobiste wspomnienie o prof. McGonagall przekazał mediom aktor Daniel Radcliffe, który zagrał Harry'ego Pottera.
Po raz pierwszy spotkał się z aktorką w 1999 roku. Miał wówczas 9 lat. "Nie wiedziałem o niej praktycznie nic poza tym, że moi rodzice byli zachwyceni faktem, że będę z nią pracował" – cytuje słowa Radcliffe New York Post.
Nie znał jej dorobku artystycznego, ale rozczulił ją swoim pierwszym pytaniem. "Inną rzeczą, którą o niej wiedziałem, było to, że była Damą, więc pierwszą rzeczą, o którą ją zapytałem, kiedy się spotkaliśmy, było 'czy chcesz, żebym nazywał cię Damą?'. Na co roześmiała się i powiedziała coś w stylu 'nie bądź niedorzeczny!'" – wyznał.
Pamiętam, że byłem zdenerwowany spotkaniem z nią, a ona natychmiast mnie uspokoiła. Była dla mnie niesamowicie miła podczas tamtych zdjęć, a potem miałem szczęście pracować z nią przez kolejne 10 lat przy filmach o Harrym Potterze. Była zaciekłym intelektem, chwalebnie ostrym językiem, potrafiła onieśmielać i czarować w tym samym momencie i była, jak każdy ci powie, niezwykle zabawna.
Aktor nazwał się szczęściarzem, bo mógł pracować z Maggie Smith. "Słowo legenda jest nadużywane, ale jeśli odnosi się do kogokolwiek w naszej branży, to odnosi się do niej. Dziękuję Maggie" – podsumował filmowy Harry Potter.
Hołd zmarłej artystce oddała też w mediach społecznościowych Emma Watson, czyli filmowa Hermiona Granger. Przyznała, że gdy była młodsza nie miała pojęcia "o legendzie Maggie".
"Miałam jednak to szczęście, że pracowała z nią na jednym planie filmowym. (...) Dopiero gdy stałam się dorosła, doceniłam, że dzieliłam ekran z prawdziwą definicją wielkości. Smith była prawdziwa, szczera, zabawna i szanująca siebie. Będzie mi jej bardzo brakowało" – zwierzyła się Watson.