Co armia Kima może zmienić na wojnie w Ukrainie? Gen. Skrzypczak wskazuje nam scenariusze
Już na wstępnie rozmowy z naTemat.pl gen. Waldemar Skrzypczak wskazał, że trzeba zadać w tej sprawie kluczowe pytanie: Czy Korea Północna jest w stanie wojny z Ukrainą?
Wojska Korei Północnej pojawią się w Ukrainie? Gen. Skrzypczak komentuje
– Bo jeżeli Korea jest w stanie wojny z Ukrainą, to Korea może wyciągnąć wojsko do Rosji. Ale z tego co mi wiadomo, Korea nie jest w stanie wojny z Ukrainą – zawyrokował, dodając, że nie wiadomo, jakby mieli oni wytłumaczyć obecność wojsk koreańskich, ich zorganizowanych struktur wojskowych w Ukrainie.
Gen. Skrzypczak podkreślił jednocześnie, że nie ma w tej chwili sytuacji, która mogła przekonać opinię publiczną do tego, że Korea Północna musi koniecznie udzielić pomocy w myśl zobowiązań wobec Rosji ws. pomocy militarnej.
– To znaczy, że w tym momencie, jeżeli by do tego doszło, Korea staje się agresorem w stosunku do Ukrainy – czyli bierze udział w agresji i jest bandycką armią, jak armia rosyjska – tłumaczył nam wojskowy.
Zauważył także, że to sprawia, że przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un godzi się na to, że będzie objęty jakimiś restrykcjami i ograniczeniami, które wynikają z faktu ograniczeń dotyczących tych, którzy są agresorami.
– A w tym przypadku udział w agresji wobec Ukrainy czyni z Korei Północnej państwo agresora, państwa atakującego wolną Ukrainę – wskazał gen. Skrzypczak. Zastrzegł on jednak, że po Korei Północnej można spodziewać się wszystkiego, podobnie jak po Kim Dzong Unie.
– Natomiast wydaje się, że jednak jest on świadom konsekwencji, jakie poniesie w momencie, kiedy stanie się uczestnikiem agresji wobec Ukrainy – zawyrokował generał. Jak wyjaśnił, byłby to koniec jakiejkolwiek pomoc czy kooperacja z Koreą Północną. A mówimy o kraju, w którym nadal jest reżim komunistyczny i straszna bieda.
Gen. Skrzypczak nie ma jednak wątpliwości, że jeśli Korea Północna stałaby się agresorem wobec Ukrainy, wówczas ten fakt natychmiast powinno pojawić się na forum obrad Rady Bezpieczeństwa ONZ. – Szczególnie Chiny musiałby wtedy zająć stanowisko w tej kwestii: czy godzą się na to, żeby Korea Północna była agresorem w stosunku do Ukrainy. To jest kluczowa sprawa – podsumował.
Umowa pomiędzy Rosją a Koreą Północą. Zełenski ostrzega
O co chodzi z możliwym się włączeniem Korei w walki w Ukrainę? Niezależny portal Meduza podał, iż prezydent Rosji Władimir Putin przedłożył Dumie Państwowej projekt ustawy o ratyfikacji "Traktatu o kompleksowym partnerstwie strategicznym między Rosją a Koreą Północną". Został on opublikowany 14 października.
W art. 4 tej umowy napisano: "Jeżeli jedna ze stron stanie się ofiarą zbrojnego ataku ze strony jakiegokolwiek państwa lub kilku państw i w ten sposób znajdzie się w stanie wojny, druga strona niezwłocznie udzieli pomocy wojskowej lub innej, wszelkimi dostępnymi jej środkami".
Wydaje się też, że jacyś Koreańczycy bywali już w Ukrainie lub wspierają Rosję. W niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział bowiem: – Widzimy rosnący sojusz między Rosją a reżimami takimi jak Korea Północna. Nie chodzi już tylko o przekazywanie broni, ale też ludzi z Korei Północnej okupującym siłom zbrojnym.
Z kolei źródło w ukraińskim wywiadzie poinformowało CNN w zeszłym tygodniu, że niewielka liczba Koreańczyków z Północy współpracuje z rosyjskim wojskiem, głównie w celu pomocy w inżynierii i wymiany informacji na temat użycia północnokoreańskiej amunicji. – Niektórzy z nich zostali niedawno zabici we wschodniej Ukrainie – przekazał ten informator.