Burza po tym wywiadzie w TVP Info. Dziennikarka aż wydała oświadczenie
Przypomnijmy, że Piotr Szczęsny podpalił się przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie 19 października 2017 roku. 10 dni później zmarł w szpitalu. W pozostawionych po sobie listach tłumaczył, że akt ten był sprzeciwem wobec sytuacji w Polsce, a dokładnie polityce Prawa i Sprawiedliwości.
Wywiad w TVP Info wzbudził spore kontrowersje
W TVP Info 1 listopada ukazał się wywiad z Ewą Negrusz-Szczęsną. W rozmowie z Dorotą Wysocką-Schnepf wdowa po mężczyźnie mówiła o pamiętnym październiku.
– Od samego początku było to dla mnie wiadome, że ten jego krzyk nie dotrze do dużej ilości osób. Musiało upłynąć więcej czasu, musiało nałożyć się więcej złych rzeczy, żeby ludzie się w końcu obudzili – powiedziała w rozmowie.
Jak mówiła, jej mąż "obawiał się, że to, co wypracowaliśmy w procesie budowania społeczeństwa obywatelskiego i demokracji, jest zagrożone". – To był apel i wezwanie do wzajemnego pojednania, bo widzimy, jak ten podział w naszym społeczeństwie przebiega. Musimy starać się zasypywać te podziały – wskazała wdowa.
– Nic tego nie zapowiadało – wskazała Negrusz-Szczęsna, wspominając dzień, kiedy w 2017 roku jej mąż dokonał samospalenia.
Wywiad wywołał ogromne poruszenie wśród opinii publicznej. "Czy wy tam jesteście normalni?" – napisała na portalu X dziennikarka "Wprost" Joanna Miziołek. Są jednak osoby, którym wywiad się podobał. "Niezwykły zwykły szary człowiek. Serce boli, gdy opowiada o nim żona, Pani Ewa Negrusz-Szczęsna" – brzmi jeden z komentarzy.
Dziennikarka wydała oświadczenie po emisji wywiadu
Głos w sprawie zabrała też autorka wywiadu. "Wywiad z Ewą Szczęsną poruszył Was dwojako. Dobrze. Musiał poruszyć. 7 lat ciszy o Szarym Człowieku i dość. Pani Ewie ślę Wasze podziękowania. Jej się należą, nie mnie. Za wyważone słowa. Wszystkich Świętych to stosowny moment. Wielu to zrozumie, inni nigdy" – napisała 2 listopada Wysocka-Schnepf.
W niedzielę zamieściła kolejny wpis w tej sprawie. "Widziałam krzywdę nękanych ludzi. Ich dzieci. Brutalnie tłumione protesty. Wy, moralne zera nadające jak kataryny, i wy, pseudoobiektywni – też widzieliście. Byliście obojętni. Współodpowiedzialni. Teraz, w strachu, frustracji i wstydzie, razi was pamięć. Słuchajcie ich opowieści" – czytamy.
Dodajmy też, że 12 grudnia 2023 roku wówczas nowo wybrany premier Donald Tusk postanowił z mównicy sejmowej przeczytać całość manifestu, który mężczyzna po sobie pozostawił.
– Zależy mi, żebyśmy przypomnieli sobie tego człowieka. Jestem przekonany, że większość z państwa tu w polskim Sejmie, jak i większość Polek i Polaków mogłaby się pod tym podpisać. Napisał to człowiek, który był zupełnie sam tego dnia – zaczął premier Polski i odczytał w całości słowa Piotra Szczęsnego.
Czytaj także: https://natemat.pl/530830,tusk-czyta-manifest-szczesnego-ktory-podpalil-sie-w-warszawie-byl-sam