Nie żyje Tomasz Kolmasiak. Dziennikarz TVP Info miał zaledwie 40 lat
Informację o jego śmierci podał m.in. portal Radomsko.24.pl, gdzie dziennikarz pracował w przeszłości.
Nie żyje dziennikarz Tomasz Kolmasiak
Jak czytamy, Tomasz Kolmasiak pochodził z gminy Wielgomłyny. "Od wczesnych lat młodzieńczych związany był z radomszczańskimi mediami. Współpracował z nieistniejącą już gazetą "Komu i Czemu" oraz telewizją NTL, a także z Gazetą Radomszczańską i portalem Radomsko24.pl" – wyliczono.
Pracował do też dla telewizji News24 TVP Info. Kolmasiak był też autorem książek historycznych.
Dziennikarz ciężko chorował. Miał zaledwie 40 lat
Od jakiegoś czasu zmagał się z ciężką chorobą. Zmarł w piątek 8 listopada. Miał 40 lat.
"Tomasz Kolmasiak był nie tylko dziennikarzem, ale także osobą, która z pasją podchodziła do swojej pracy. Jego artykuły i reportaże były pełne zaangażowania, a jego umiejętność przedstawiania informacji w przystępny sposób sprawiała, że cieszył się dużym zaufaniem wśród czytelników. Dla Tomasza dziennikarstwo było nie tylko zawodem, ale także misją" – tak pożegnali go koledzy z Radomsko.24.pl.
"Nie żyje Tomasz Kolmasiak. Człowiek wielu pasji, samorządowiec – Radny Rady Gminy Wielgomłyny w kadencji 2010-14. Pasjonowała go historia regionu, pracował jako dziennikarz. Zmarł w wieku 40 lat, zdecydowanie za szybko. Wielka szkoda i strata" – dodał do tego lokalny radny Michał Koski.
Nie podano na razie informacji dotyczących pogrzebu dziennikarza.
W marcu tego roku odszedł Leszek Bugajski z "Wprost"
W tym roku zmarł także dziennikarz Leszek Bugajski z "Wprost". "Z głębokim smutkiem informujemy, że 26 marca 2024 roku zmarł Leszek Bugajski, pisarz, krytyk literacki, publicysta, wieloletni redaktor "Wprost", nieoceniony kolega i autorytet dla całej redakcji" – napisano wówczas na stronie redakcji.
Jak dodano, jeszcze w poniedziałek Bugajski był w pracy i miał plany. "Po zebraniu redakcyjnym miał jechać do jednego z wydawnictw po nowe książki do recenzji. Nie zdążył już ich odebrać" – czytamy.
– Cała redakcja pozostaje w głębokim szoku, bo nic nie zwiastowało, że Leszek tak nagle się z nami pożegna. Leszek był dla nas ogromnym wsparciem. Zarażał swoim poczuciem humoru i dystansem do otaczającej rzeczywistości. Był bardzo zaangażowany w swoją pracę. Co tydzień recenzował po kilka książek, redagował teksty naszych autorów, kilka dni temu oddał nowy materiał na święta wielkanocne. To dla nas ogromna i bolesna strata. Łączymy się w smutku z całą jego rodziną – powiedział wtedy Szymon Krawiec, redaktor zarządzający "Wprost".
Czytaj także: https://natemat.pl/535907,jakub-mikolajczuk-nie-zyje-dziennikarz-radia-bialystok-zmarl-nagle