W piątek rano Radio Białystok podało, że Jakub Mikołajczuk nie żyje. Dziennikarz związany z rozgłośnią zmarł w wieku 42 lat. Pracował w Studiu Suwałki Radia Białystok od 2018 roku, ale samą przygodę z mediami rozpoczął już w roku 2002. Zaledwie dzień przed śmiercią, był aktywny w mediach społecznościowych. Żegnają go rodzina i przyjaciele.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Dziennikarz Radia Białystokzdobył popularność, szerząc wiedzę historyczną w swoim cyklu "Krople Historii". Ten profil na Twitterze (aktualnie "X") śledzi ponad 43 tysiące osób. Jakub Mikołajczuk był pasjonatem historii i z sukcesem ją popularyzował.
W studiu Suwałki Radia Białystok pracował od 2018 roku jako reporter, prezenter, realizator i redaktor strony internetowej. Był lubiany przez redakcyjnych kolegów, którzy żegnają go w mediach społecznościowych oraz składają kondolencje rodzinie.
"Człowiek o bardzo wielu zainteresowaniach, znakomicie orientujący się w kwestiach dotyczących historii czy polityki. (...) Rodzinie składamy szczere kondolencje. Kuba, bardzo nam będzie Ciebie brakowało" – piszą o nim znajomi dziennikarze.
Przyczyn śmierci dziennikarza na razie nie ujawniono, zmarł w wieku zaledwie 42 lat. Internet zalała fala wsparcia, komentujący nie mogą uwierzyć, że ich ulubiony popularyzator wiedzy historycznej odszedł tak niespodziewanie.
Zaledwie dzień wcześniej był aktywny w mediach społecznościowych, gdzie pisał o swojej ulubionej historii. Na Twitterze zachwycał się rekonstrukcją twarzy Juliusza Cezara.
Nie żyje Tomasz Remiszewski – wieloletni dziennikarz TVN24
Zaledwie dzień wcześniej informowaliśmy w naTemat o śmierci innego dziennikarza – Tomasza Remiszewskiego. Był absolwentem łódzkiej filmówki. Pracował jako operator. Mężczyzna zmarł 27 grudnia. Miał 56 lat. Dawni współpracownicy oddali hołd zmarłemu koledze.
"W środę, 27 grudnia, niespodziewanie odszedł od nas Tomek Ramiszewski – nasz przyjaciel i kolega, świetny operator, dobry Człowiek, który pracował z nami niemal od początku istnienia TVN24. Remiś, dziękujemy Ci za twój spokój, opanowanie tak ważne w tym zawodzie. Kasiu, wyrazy współczucia dla Ciebie i całej rodziny Tomka oraz jego najbliższych. Jesteśmy z wami. Przyjaciele z newsów TVN24 i Faktów TVN" – można było przeczytać kondolencje pracowników TVN24, jakie 4 stycznia pojawiły się w "Gazecie Wyborczej".