Ponad 500 km przed trzy kraje. Test zasięgu w MINI pokazał drugą twarz tego auta
Poranek rozpoczął się od lotu z Warszawy do Lublany w Słowenii, gdzie MINI czekały na nas w pełni naładowane i gotowe do trasy krajobrazowej o długości około 180 kilometrów. Trzeba przyznać, że przy długości 4 m Aceman prezentuje się zaskakująco muskularnie, ale jednocześnie pozostaje wierny charakterystycznemu stylowi MINI: jest zgrabny, z wyraźnym, sześciokątnym grillem i unikalnymi światłami LED o dynamicznym kształcie.
Pierwsze kilometry pokonaliśmy autostradą, która dała możliwość sprawdzenia dynamiki auta. Aceman S, wyposażony w silnik elektryczny o mocy 218 KM, nie rozczarowuje. Przyspieszenie do setki w około 7,1 sekundy jest w zupełności wystarczające do codziennej jazdy i daje nawet możliwość poczucia frajdy z jazdy.
Podczas całej trasy nie brakowało także momentów, w których systemy wsparcia kierowcy robiły wrażenie. Adaptacyjny tempomat, asystent pasa ruchu czy inteligentne systemy bezpieczeństwa sprawiały, że podróż była nie tylko komfortowa, ale i bezpieczna.
Krajobrazy zmieniały się dynamicznie. Po autostradzie przyszła pora na drogę wzdłuż wybrzeża Adriatyku. Na tym odcinku zupełnie innej drogi Aceman S zaprezentował swój bardziej "relaksujący" charakter. W trybie Green auto dostosowuje reakcję silnika i rekuperację, tym samym pozwalając na maksymalne wydłużenie zasięgu. I dzięki tej konfiguracji idealnie wpisuje się w ideę miejskiej ekologii. Zasięg na poziomie 350 km wystarcza na codzienne dojazdy, ale w trasach do 200 km, jak nasza do Rovinj, radzi sobie także bez rozczarowań.
Samo Rovinj przywitało nas magicznym klimatem: wąskie uliczki, port i zapach Adriatyku w powietrzu.
Chorwackie wsie, kręte drogi i zachód słońca
Drugi dzień był ucztą dla zmysłów. Plan zakładał podróż z Rovinj do miasteczka Buje, krętymi drogami prowadzonymi przez malownicze chorwackie wsie. Podczas tej drogi Mini Aceman S udowodnił, że kompaktowe rozmiary i precyzyjny układ kierowniczy to jego ogromne atuty, szczególnie podczas tak wymagającej drogi. Elektryczne wspomaganie kierownicy oraz zawieszenie zapewniające balans między sztywnością a komfortem są wręcz stworzone do takich tras. Buje, choć niewielkie, urzekało sielankowym klimatem.
Droga powrotna do Rovinj była kolejnym momentem, kiedy można było doświadczyć, jak wszechstronny jest Aceman S. Przejazd na zachód słońca w towarzystwie Adriatyku, pozwolił odkryć i wypróbować tryb Go-Kart, który podkreśla bardziej dynamiczny charakter auta.
Dzięki błyskawicznej reakcji na gaz i precyzyjnemu układowi napędowemu, MINI poradziło sobie nawet w bardziej wymagających zakrętach. A dźwięki, które słychać podczas korzystania z tego trybu, dają poczucie jakbyśmy właśnie odbywali podróż statkiem kosmicznym. Jednym słowem, doświadczenia nie z tej ziemi.
Wieczór był czasem zanurzenia się w atmosferę starówki Rovinj – zabytkowa architektura, klimatyczne knajpki i widok na pobliskie wyspy sprawiły, że trudno było oderwać się od tego miejsca. A przy okazji był to też idealny czas, aby podzielić się wrażeniami z podróży samochodem i zachwycania się nad jego zmiennością, sprawnością i szeroką gamą możliwości.
Z Rovinj do Triestu – ostatni etap bez ładowania
Na zakończenie podróży postanowiliśmy zrobić dłuższą wycieczkę z Rovinj do Triestu we Włoszech. Trasa licząca około 120 kilometrów, była testem na wydajność zasięgu Acemana S. Co ciekawe, przez cały czas korzystaliśmy z trybu mieszanej jazdy, nie ograniczając się wyłącznie do trybów oszczędnych. I samochód poradził sobie z tym świetnie.
Sam Triest zachwycił portową atmosferą i piękną starówką. Spacer wzdłuż nabrzeża był chwilą wytchnienia przed powrotem do Lublany, do której zostało lekko ponad 100 km, gdzie kończyła się nasza przygoda. Mini Aceman S dowiódł, że zasięg do 350 km nie jest wyłącznie deklaracją producenta.
Technologia, która ułatwia życie
Mini Aceman S to nie tylko świetny wybór do miasta, ale także idealne rozwiązanie dla tych, którzy od czasu do czasu wybierają się w dłuższe trasy. System multimedialny z 9,4-calowym okrągłym ekranem OLED i funkcją asystenta głosowego doskonale wspiera kierowcę. Zaskoczył również system nawigacyjny, który uwzględnia optymalizację trasy pod kątem zużycia energii, a także możliwość sterowania funkcjami auta za pomocą aplikacji na smartfonie oraz automatycznym wybieraniem ładowarek po drodze.
Dla znudzonych, albo tych, którzy lubią dostawać coś ekstra, jest funkcja DJ, umożliwiająca... skreczowanie muzyki. Możemy też porozmawiać ze "Spike'iem" czyli psem asystentem, który ochoczo pomoże nam w trasie.
Wnętrze auta to połączenie minimalistycznego stylu z nową technologią. Materiały z recyklingu użyte do wykończenia wyglądają dobrze, a oświetlenie ambientowe dodaje elegancji, chociaż niektórzy mogą mieć dylemat z doborem kolorów.
Miejskie serce, podróżnicza dusza
Mini Aceman S to samochód, który w pełni oddaje ducha nowoczesności. Choć zasięg i kompaktowe rozmiary sugerują, że jest to auto stworzone z myślą o miejskim stylu życia, podczas podróży udowodnił, że świetnie sprawdza się także na dłuższych dystansach. Inteligentne systemy wsparcia i precyzja prowadzenia dają poczucie komfortu i bezpieczeństwa.
Podczas testu Aceman S pokonał ponad 500 km, z czego do ładowania był podłączany tylko wieczorem, po całym dniu jazdy i ani razu nie było "awaryjnego" ładowania na stacji.
Sugerowany zasięg do 400 km jest możliwy tylko w warunkach testowych, ale to, że przejechaliśmy 220 km przez 3 kraje, nie oszczędzając auta na paru odcinkach autostrady oraz po krętych drogach Chorwacji, Słowenii i Włoch daje pewność, że MINI Aceman S świetnie poradzi sobie na dłuższych, weekendowych wypadach poza miasto.